Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Co różni wygraną z GKS-em od tej z MKS-em? Graban wyjaśnia

Co różni wygraną z GKS-em od tej z MKS-em? Graban wyjaśnia

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Od początku spotkania narzuciliśmy swój styl gry. Mamy mocny i stabilny skład, w porównaniu do poprzedniego sezonu zrobiliśmy krok do przodu. Jestem dobrej myśli jeżeli chodzi o nasze kolejne mecze – powiedział Piotr Graban szkoleniowiec Projektu.

Szybko łatwo i przyjemnie

Projekt Warszawa odniósł trzecie zwycięstwo w tegorocznych rozgrywkach. Ekipa ze stolicy wysoko zawiesiła poprzeczkę swoim rywalom z Będzina. Gospodarze nie mieli w tym spotkaniu zbyt wiele do powiedzenia. – Naszym celem było szybkie zwycięstwo przeciwko ekipie z Będzina i tak też się stało. Z GKS-em Katowice chcieliśmy żeby mecz sam się wygrał, w tamtym spotkaniu wskoczyliśmy na wyższy poziom dopiero w końcówkach poszczególnych setów. W meczu przeciwko MKS-owi zagraliśmy agresywnie od samego początku i było to widać po osiągniętym przez nas wyniku. Narzuciliśmy swój styl gry, dominowaliśmy w każdym elemencie gry, daliśmy pograć naszym zmiennikom, ale na ten sukces trzeba było dobrze popracować – powiedział Piotr Graban.

Mocne atuty

Warszawianie bardzo dobrze zagrali w systemie blok obrona. W całym meczu zdobyli 12 punktów w bloku, 6 razy punktowali bezpośrednio z zagrywki. – Mamy bardzo dobry i równy skład w obecnym sezonie. Poprawiliśmy swoje przyjęcie, ponadto mamy inne systemy gry, trochę inaczej pracujemy. W momencie gdy doszedł do nas Jakub Kochanowski drużyna poszła krok do przodu. Natomiast naszym rywalom z Będzina życzymy powodzenia w kolejnych meczach – dodał szkoleniowiec Projektu. W całym meczu trener gości nie poprosił ani o jedną przerwę, nie wykorzystał ani jednej wideoweryfikacji. kilka razy Piotr Graban na niepowodzenia swoich siatkarzy uśmiechał się. – Jak wiadomo jestem perfekcjonistą i chciałbym aby wszystko układało się dobrze po naszej stronie, kilka piłek nie było idealnych. Widziałem spokój u swoich zawodników więc nie było sensu przerywać gry – przyznał opiekun warszawian.

Wszystko jest pod kontrolą

W stołecznej drużynie grają siatkarze, którzy brali udział w igrzyskach olimpijskich. Projekt wcześniej trenował bez nich. – Ciężko nam było się z nimi zgrać. Na 100% nie jesteśmy z nimi do końca zgrani, brakowało nam na początku tych dwóch tygodni. Jak wiadomo jest to rekord, że po igrzyskach wszyscy zawodnicy są z nami. Każda drużyna chciałaby aby sezon przygotowawczy trwał dłużej o te dwa tygodnie, wtedy byłoby w porządku. Jak wiadomo byli potrzebni reprezentacji i każda reprezentacja skorzystała z nich. Dopisują nam humory, a szczególnie Kevinovi Tillie, który gra w polskiej lidze, a w finale igrzysk olimpijskich pokonał nasza reprezentację. Jestem dobrej myśli, że odbudujemy się fizycznie mając na uwadze zawodników, którzy brali udział w igrzyskach – dodał zadowolony szkoleniowiec

trzy zwycięstwa dobrym prognostykiem

Projekt Warszawa został samodzielnym liderem tabeli, po trzech spotkaniach ma na swoim koncie komplet punktów, bilans setów 9:0. – Sezon zaczęliśmy od zwycięstwa z ZAKSĄ 3:0, która zagrała bardzo zacięty meczu nas. Kolejne dwie wygrane z GKS-em i MKS-em są dobrym prognostykiem przed kolejnymi meczami. Dobrze jest udanie zacząć sezon, złapać trochę pewności siebie, zagrać bez zbędnego stresu. Z biegiem czasu przyjdzie nasza weryfikacja ponieważ za niedługo zagramy z drużynami z Nysy, Zawiercia i Jastrzębia-Zdroju. Zobaczymy na co nas będzie stać, nie zamierzamy na tym poprzestawać – zakończył zadowolony opiekun Projektu.

Zobacz również:
Jan Firlej po zwycięstwie w Będzinie

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-09-24

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved