– Uważam, że drużyna będzie mocniejsza. Oczywiście dzisiaj mamy drużynę na papierze, bo liga dopiero startuje. Będziemy mogli to zweryfikować za jakiś czas, ale uważam, że jest zbudowana mocniejsza drużyna niż w zeszłym sezonie, ale z drugiej strony inne zespoły nie śpią i również zbudowały solidne, mocne drużyny. W tym roku polska liga będzie bardzo mocna – przyznał Piotr Gacek, wiceprezes i dyrektor sportowy Projektu Warszawa.
W ostatnich latach nie brakowało zawirowań wokół zespołu z Warszawy. Zmieniali się właściciele, nazwy i główni sponsorzy. W czerwcu klub przejął Grzegorz Pawlak, który został również prezesem. Od 1 sierpnia drużyna wróciła do nazwy Projekt Warszawa. – Ostatni okres był wyjątkowy. Siatkówka w Warszawie od kilku lat ma szarpaną tożsamość. Wielkie słowa uznania dla grupy Orlen, która gdyby na pewnym etapie nie włączyła się do projektu, to by go dzisiaj nie było. Mieliśmy trochę czasu, żeby poukładać pewne rzeczy. Zmiana właściciela zrobiła bardzo dobrze dla projektu, dla klubu. Myślę, że mamy dobrą bazę do tego, żeby myśleć perspektywicznie. Mamy w głowie projekt przygotowany na kilka lat, żeby zbudować siatkówkę w Warszawie, żeby do poziomu sportowego dołączyć organizację i spokój dla kibica, zawodników, całego środowiska. Mamy to poukładane, mamy plan, żeby było to już nieodłączną częścią – wyjaśnił wiceprezes, a zarazem dyrektor sportowy Projektu Warszawa Piotr Gacek. – Chcemy wygrywać. Będziemy budować drużynę i klub po to, żeby wygrywać – dodał.
W czasie międzysezonowej przerwy do drużyny dołączyło pięciu zawodników. – Uważam, że drużyna będzie mocniejsza. Oczywiście dzisiaj mamy drużynę na papierze, bo liga dopiero startuje. Będziemy mogli to zweryfikować za jakiś czas, ale uważam, że jest zbudowana mocniejsza drużyna niż w zeszłym sezonie, ale z drugiej strony inne zespoły nie śpią i również zbudowały solidne, mocne drużyny. W tym roku polska liga będzie bardzo mocna, bo każdy będzie mógł wygrać z każdym i tak samo każdy może przegrać z każdym. Zapowiada się ekscytujący sezon, bo mamy bardzo dużo wyrównanych drużyn. Myślę, że osiem zespołów jest takich, które będą walczyć o pierwszą czwórkę – przyznał Gacek. W zależności od tego, jak będą wyglądać obostrzenia związane z pandemią, klub będzie decydował o miejscu rozgrywania spotkań. Klub liczy na granie w hali Torwar, gdzie odbędzie się już pierwsze ligowe starcie w Warszawie. W ramach 2. kolejki PlusLigi Projekt podejmie 8 października Cuprum Lubin.
Oprócz rywalizacji na krajowym podwórku Projekt czeka gra w Lidze Mistrzów. Warszawianie zagrają w grupie B, gdzie ich rywalami będą Dynamo Moskwa, Ziraat Bankasi Ankara oraz Greenyard Maaseik.– Po dwóch latach spędzonych w Lidze Mistrzów chcemy wyjść z grupy, bo tego nam zabrakło. Ostatni sezon pokazał, że zabrakło nam chłodnej kalkulacji, żeby zdobyć cztery punkty i wyjść z grupy. Zamykamy jednak ten rozdział. Chcemy dobrze się prezentować i krok po kroku zdobywać doświadczenie w Lidze Mistrzów, bo to jest diametralna różnica. Polska liga jest wymagająca, a Liga Mistrzów dodaje dodatkowego smaczku, adrenaliny i nie zawsze wychodzi tak, jak się chce. Dlatego chcielibyśmy bardzo wyjść z grupy, reprezentować Warszawę i Polskę na arenie międzynarodowej – powiedział dyrektor sportowy stołecznego zespołu.
źródło: opr. własne, sport.interia.pl