– Uważam, że nasza drużyna jest silna z Wilfredo Leonem i bez niego. Wierzmy w nią i dopingujmy. Nie pompujmy balona, co będzie jak przegramy, bo porażka w sporcie jest zawsze wkalkulowana – powiedział w rozmowie z Interią Piotr Gacek, wicemistrz świata z 2006 roku, dyrektor sportowy Projektu Warszawa.
– W tej reprezentacji jest mieszanka doświadczenia i młodzieży. Grupa jest fantastycznie zbudowana, ona się rozumie, integruje i bardzo ciężko pracuje. Stać nas na dużo. Uważam, że największy wpływ na wynik będzie mieć głowa, bo gramy u siebie z presją gospodarza, ale myślę, że doświadczenie niektórych zawodników spowoduje, że szatnia będzie trochę uspokojona.
– Co do Wilfredo Leona. Nie powinniśmy się już teraz o tym rozmyślać. Jest decyzja i skupmy się na tej drużynie, która jest. Nie pompujmy braku wiary w tę drużynę poprzez pytania, czy gdyby w kadrze był Leon, to byłoby lepiej. Wilfredo jest najlepszym zawodnikiem na świecie, jest bardzo potrzebny reprezentacji i trzymamy kciuki, żeby jak najszybciej w pełni zdrowia do niej wrócił. Ale ktoś inny w jego miejsce dostał szansę i będzie chciał pokazać, że jest równie dobrym zawodnikiem i wartościowym dla reprezentacji.
– Nasza drużyna jest silna z Wilfredo, czy bez niego. Wierzmy w nią i dopingujmy. Nie pompujmy balona co będzie jak przegramy, bo porażka w sporcie jest zawsze wkalkulowana. Apeluję o to, aby wzmacniać naszą drużynę, stymulować do tego, że mogą po raz kolejny obronić tytuł mistrza świata. Wiem, że mogą to zrobić i że oni sami w to wierzą – dodaje były reprezentant Polski.
Piotr Gacek będzie obserwował zmagania reprezentacji Polski podczas mundialu, ale skupia się przede wszystkim na pracy w roli dyrektora sportowego Projektu Warszawa. Zespół ze stolicy w przerwie letniej przeszedł sporą metamorfozę. Klub zatrudnił nowego trenera Roberto Santilliego w miejsce Andrei Anastasiego. Z Projektu odszedł m.in reprezentant Polski Bartosz Kwolek, drużynę wzmocnili m.in Artur Szalpuk, Niels Klapwijk, Kevin Tillie, Linus Weber, czy Jan Firlej.
– Niebawem ogłosimy także transfer nowego środkowego bloku. Roberto Santilli zna bardzo dobrze polską ligę, działa fantastycznie indywidualnie z zawodnikami. Bardzo mocno skupia się także na kwestii mentalnej, budowania odpowiedniej relacji w grupie. Dziś w siatkówce to jest bardzo ważne. Głowa i odpowiednia mentalność, właśnie to najczęściej decyduje o końcowym wyniku w polskiej lidze, bardzo silnej, wyrównanej i nieprzewidywalnej – mówi członek zarządu Projektu Warszawa.
– Będziemy walczyć w nowym sezonie o najwyższe cele. Trudno byłoby budować klub bez takiej wizji, bo to by się nie spinało z moją wewnętrzną ideologią, którą chciałbym czasami poskromić. To nie jest łatwe, gdy w sporcie coś nie wychodzi, a w sporcie jest tak, że często cos nie wychodzi. Uważam, że będziemy w stanie przeciwstawić się m.in takim drużynom jak ZAKS-ie Kędzierzyn Koźle, czy Asseco Resovii.
– Jestem przekonany, że zbudowaliśmy silniejszy zespół niż w ubiegłym sezonie. Ta drużyna na pewno będzie miała swój mocny charakter i wolę zwycięstwa w każdym meczu. Wierzę, że nie powtórzy się nam taki rok, że będziemy się musieli ponownie zmagać z wieloma kontuzjami, czy innymi problemami. To jest niesłychane co się wydarzyło w tamtym sezonie. Przez całą swoją karierę nie pamiętam, aby tyle problemów dotknęło klub w jednym sezonie – powiedział dyrektor sportowy Projektu Warszawa.
*Cały artykuł Zbigniewa Czyża dostępny w Interii
źródło: sport.interia.pl