AZS AGH Kraków nie będzie dobrze wspominać pierwszego domowego meczu w sezonie 2021/2022. Krakowianie wyraźnie ulegli w nim ZAKSIE Strzelce Opolskie. – Nie potrafiliśmy grać swojej siatkówki przez to, że przeciwnik tak, a nie inaczej się postawił. Nie potrafiliśmy złapać i wykorzystać ich słabości, bo nie dali nam szansy. W każdym elemencie czegoś brakowało – przyznał po pojedynku Piotr Fenoszyn.
W ramach 5. kolejki I ligi mężczyzn AZS AGH Kraków podejmował ZAKSĘ Strzelce Opolskie. Krakowianie byli po bardzo udanym meczu z Mickiewiczem Kluczbork, zaś strzelczanie mieli za sobą cztery porażki, w których ugrali tylko 2 sety. – Myślę, że bardzo dobra gra przeciwnika spowodowała to, że w pewnym momencie nas złamali, na co nie zapowiadało się od samego początku, bo wydaje mi się, że dobrze weszliśmy w mecz. Zwiastowało to może nie taki sam scenariusz jak tydzień temu, ale na pewno przyjemniejszy wynik końcowy niż ten, który jest. Niestety złamali nas i później kontynuowali swoją dobrą grę, gdzie my nie mogliśmy się im przeciwstawić. Uniemożliwili nam granie swojej siatkówki i stąd taki a nie inny wynik – podsumował Piotr Fenoszyn.
Goście wysoko wygrali dwa pierwsze sety. Trzeci również zakończyłby się wyraźnym zwycięstwem strzelczan, ale AGH obroniło serię piłek meczowych. Gospodarze w tym spotkaniu słabiej prezentowali się w bloku, popełnili również sporo niewymuszonych błędów. – Nie potrafiliśmy grać swojej siatkówki przez to, że przeciwnik tak, a nie inaczej się postawił. Nie potrafiliśmy złapać i wykorzystać ich słabości, bo nie dali nam szansy. W każdym elemencie czegoś brakowało, zaczynało się od przyjęcia poprzez różne rozwiązania w ataku. Niestety kończymy nie tak jak chcieliśmy – dodał kapitan krakowskiego zespołu.
Liga nie zwalnia, za tydzień krakowian czeka kolejny mecz. Tym razem podopieczni trenera Kubackiego zagrają na wyjeździe. Ich rywalem będzie Olimpia Sulęcin. – Sezon i liga są tak długie, mecze są co chwila, jeden za drugim, więc nie ma czasu na to, żeby rozpamiętywać. Myślę, że każdy przemyśli sobie tę sprawę, razem przeanalizujemy podczas wideo wszystkie mankamenty tego meczu i skupimy się na kolejnym. Będziemy chcieli pojechać do Sulęcina i przywieźć stamtąd punkty – zakończył rozgrywający pierwszoligowca z Krakowa.
źródło: inf. prasowa, opr. własne