Siedmiu siatkarzy stawiło się na pierwszych zajęciach PGE Skry Bełchatów przed zbliżającym się sezonem 2020/2021. Są to treningi adaptacyjne, by w jak najlepszej formie rozpocząć okres przygotowawczy do rozgrywek.
Spotkanie rozpoczęło się od przemowy prezesa Konrada Piechockiego, który powitał w zespole nowych siatkarzy, którzy przyjechali na pierwszy trening: Bartosza Filipiaka, Mikołaja Sawickiego i Sebastiana Adamczyka. Ponadto wszystkim życzył dużo zdrowia i powodzenia w nadchodzącym sezonie, a także… pogratulował Dusanowi Petkoviciowi powiększenia rodziny.
W hali Energia stawili się także Milan Katić, Kacper Piechocki i Robert Milczarek, wraz ze sztabem prowadzonym przez Gogola: asystentem Radosławem Kolankiem, fizjoterapeutami Tomaszem Kuciapińskim i Tomaszem Pieczko oraz statystykiem Robertem Kaźmierczakiem. Szkoleniowiec PGE Skry przede wszystkim cieszył się, że zespół wreszcie mógł się spotkać na pierwszym treningu w hali i rozpocząć okres adaptacyjny do nowego sezonu.
– Czekają nas dwa tygodnie bardzo delikatnej pracy. Chcemy obudzić organizmy zawodników, dlatego będzie sporo prewencji. Bierzemy lekcję z odmrażania lig piłkarskich, gdzie było sporo kontuzji, a nasze działania mają temu zapobiec. Pierwsze zajęcia pokazały, że jesteśmy na bardzo różnych poziomach, bo niektórzy mieli możliwość trenować więcej, a niektórzy mniej. Organizmy muszą się też przyzwyczaić do dłuższych treningów, bo we własnym gronie siatkarze ćwiczyli do godziny, a w sezonie będziemy trenować znacznie dłużej – mówi Michał Gogol.
Następnie zawodnicy spotkali się ze sztabem na wewnętrznej rozmowie oraz wyszli na półtoragodzinny trening wprowadzający w hali Energia. Spokojnie pracowali z piłkami, po czym przyjadą jeszcze na popołudniowe zajęcia. – Jak na pierwszy raz było dość intensywnie, ale myślę, że wszyscy jesteśmy zadowoleni. Z zakwasami problemu nie będzie – uśmiecha się Filipiak.
Przez najbliższe dwa tygodnie zawodnicy będą trenowali w hali Energia, w siłowni, a także na boiskach do siatkówki plażowej. W połowie lipca rozpoczną natomiast typowy okres przygotowawczy. – Mamy zaplanowany również szereg sparingów, bo siatkarze tego potrzebują. Nie mieliśmy meczu od 8 marca, więc jesteśmy praktycznie pięć miesięcy bez grania – zaznacza Gogol.
Warto dodać, że Grzegorz Łomacz, Karol Kłos i Norbert Huber przebywają na zgrupowaniu reprezentacji Polski, a Mateusz Bieniek rehabilituje się po zabiegu kolana. Wciąż nie wiadomo, kiedy do zespołu dołączą Amerykanie Jennings Franciskovic i Taylor Sander oraz Irańczyk Milad Ebadipour. – Mamy problem z podróżowaniem, bo loty spoza strefy Schengen są mocno ograniczone. Serbowie dotarli do nas drogą lądową. Wierzymy, że po 15 lipca wiele granic zostanie otwartych, a wtedy będziemy mogli trenować w komplecie – mówi Gogol.
źródło: inf. prasowa