W cieniu walki o medale PlusLigi w sezonie 2023/2024 rozpoczęła się rywalizacja o piąte miejsce pomiędzy Bogdanką LUK-iem Lublin a Treflem Gdańsk. Pierwsze starcie padło łupem podopiecznych Massimo Bottiego, którzy pokonali ekipę z Trójmiasta bez straty seta.
ŚWIETNE OTWARCIE I DEKONCENTRACJA GOSPODARZY
Od prowadzenia 3:0 rozpoczęli spotkanie lublinianie, którzy od początku stawiali na solidny blok. Często grali z kolei przez środek siatki gdańszczanie, a najczęściej punktował, popisując się ciekawymi zagraniami Tobias Brand (7:6). Mimo dobrego przyjęcia – nie kończyli pierwszej akcji gdańszczanie. Dobrze grający lublinianie w elemencie blok-obrona wyprowadzali skuteczne kontry, do gry podłączył się Alexandre Ferreira (12:8). Utrzymywali się na prowadzeniu gospodarze, po asie Marcina Komendy wygrywali 17:12, po raz drugi grę przerwał Igor Juricić. Rozgrywający lubelskiej drużyny zmieniał swoje zagrywki, popisał się jeszcze jednym asem, a kontry kończył Brand (20:12). Przy tak wysokiej przewadze w szeregach lublinian doszło do rozluźnienia i dekoncentracji. Na poważnie za odrabianie strat wziął się Trefl, poważnie szwankowało przyjęcie lublinian. Przy serii zagrywek Jana Martineza ekipa znad morza przegrywała tylko 21:17. Niemniej przy takim zapasie półfinaliści Pucharu Polski spokojnie dowieźli prowadzenie do końca po tym, jak po bloku zaatakował Damian Schulz (25:19).
POWTÓRKA Z PIERWSZEGO SETA
Przez moment drugiej odsłony toczyła się gra punkt za punkt, ale przy serii zagrywek Ferreiry rozszaleli się lublinianie. Sam Portugalczyk ustrzelił asa, a po chwili zatrzymany został Kewin Sasak (6:3). Próbowali gonić gdańszczanie, ale nawet po złapaniu kontaktu (7:6) momentalnie do dwóch-trzech oczek zaliczki wracali lublinianie, którzy pracowali blokiem. Ponadto dobrze na skrzydłach spisywali się Ferreira oraz Brand (11:7). Po kolejnym bloku na Sasaku LUK prowadził pięcioma punktami (12:7). Obraz gry uległ pogorszeniu, obydwie drużyny bardzo często popełniały błędy w polu serwisowym. Trzymali jednak pierwszą akcję gospodarze, przez co powiększyli swoją przewagę. Błąd Lukasa Kampy oraz skończona przez Ferrierę kontra wiązały się z siedmioma oczkami zaliczki dla ekipy z Lubelszczyzny (18:11). Po czasie dla drużyny z Pomorza zdecydowanie nie spodobał się taki stan rzeczy Sasakowi, który nie dość, że rozpędził się w ataku, kończąc trzy akcje, to w dodatku notując asa i serię zagrywek (19:17). Powtórzyła się jednak sytuacja z inauguracyjnej odsłony, kiedy to gdańszczanie niemalże doszli rywala, by ten spokojnie doprowadził do zakończenia. W ważnym momencie w aut zaatakował Mikołaj Sawicki. Po kontrze Schulza LUK miał piłki setowe, a zatrzymanie Sasaka zakończyło partię numer dwa (25:19).
KONCERT LUK-U, ZABLOKOWANI GDAŃSZCZANIE
Po kontratakach Schulza LUK prowadził 5:0 na start trzeciej części. Gospodarze wyraźnie dominowali, po dwóch kontrach Marcina Kani zespół z Lublina prowadził 8:2. Rozgrywali swój koncert lublinianie, a szczególnie Brand. Nie brakowało błędów ze strony gości. Kiedy zatrzymany został Sasak, a w kontrze blok obił Ferreira, wówczas gospodarze wygrywali 14:5. Gra zaczęła się wraz z czasem toczyć punkt za punkt, ale systematycznie ostrzegali wciąż swoich rywali skutecznym blokiem lublinianie. Najpierw zatrzymany został Sawicki, a następnie Sasak (19:9). Gra punkt za punkt jak najbardziej sprzyjała gospodarzom, którzy pewnie szli po swoje. Na blok nadział się jeszcze w długiej wymianie Martinez. Spotkanie atakiem ze środka zakończył Kania (25:14).
MVP: Marcin Komenda
Bogdanka LUK Lublin – Trefl Gdańsk 3:0
(25:19, 25:19, 25:14)
Składy zespołów:
LUK: Schulz (12) , Kania (9), Brand (13), Nowakowski (5), Ferreira (14), Komenda (3), Thales (libero) oraz Malinowski, Wachnik
Trefl: Niemiec (2), Sawicki (6), Kamp (1), Martinez (7), Sasak (11), Gałązka (7), Koykka (libero) oraz Pawlun, Orczyk (2)
Zobacz również:
Wyniki fazy play-off PlusLigi
źródło: inf. własna
