Asseco Resovia dobrze rozpoczęła drugie spotkanie ćwierćfinałowe z Aluronem CMC Wartą Zawiercie, ale wygrała jedynie premierową odsłonę, nie udało jej się odwrócić losów tej rywalizacji i doprowadzić do trzeciego meczu. – Nie o tym marzyliśmy, wierzyliśmy, że magia Podpromia pozwoli nam wrócić do Zawiercia i walczyć w kolejnym meczu. Dobrze się to zaczęło, niestety później wyszły demony, które nas nękają przez cały sezon – mówił po porażce w Rzeszowie libero rzeszowskiego zespołu Paweł Zatorski.
W pierwszym meczu ćwierćfinałowym Aluron CMC Warta Zawiercie wygrał na własnym terenie 3:1. W piątek w takim samym stosunku pokonał Asseco Resovię w Rzeszowie i to zawiercianie po raz drugi w historii zagrają o medale PlusLigi.
Oznacza to, że zespół ze stolicy Podkarpacia w tym roku ponownie nie awansował do najlepszej ligowej czwórki. – Nie o tym marzyliśmy, wierzyliśmy, że magia Podpromia pozwoli nam wrócić do Zawiercia i walczyć w kolejnym meczu. Dobrze się to zaczęło, niestety później wyszły demony, które nas nękają przez cały sezon – mówił po spotkaniu Paweł Zatorski.
Jego drużyna wygrała wyraźnie premierową odsłonę, ale w kolejnych nie szło jej już tak dobrze, swoje okazje do punktowania wykorzystywali natomiast rywale z Zawiercia. – Często nie potrafimy dociągnąć przewagi, jaką mamy, sytuacji, jakie sobie kreujemy, żeby wygrać poszczególne sety czy mecze. Koniec końców zawiercianie grali lepszą jakościowo siatkówkę i to oni zasłużyli na awans do półfinału czysto siatkarsko – podsumował libero Asseco Resovii.
Rzeszowianie mogą żałować porażki zwłaszcza w czwartej części meczu, w której mieli kilka oczek przewagi, ale w ważnym momencie zaczęli zbyt często się mylić. – Nie chcę wytykać konkretnych błędów. Byliśmy na całym dystansie słabsi jakościowo. Zespół z Zawiercia lepiej wykonywał i wykorzystywał sytuacje w trudnych momentach. Wtedy pokazywali coś ponad standardy siatkarskie. Tym większy szacunek dla rozgrywającego Miguela Tavaresa, który wrócił po ciężkich problemach, a grał naprawdę fantastycznie i pokazał świetną siatkówkę – chwalił rywali Paweł Zatorski. Asseco Resovia w tym sezonie pozostaje więc rywalizacja albo o piąte, albo o zaledwie siódme miejsce na koniec sezonu.
źródło: inf. własna