Turniej siatkówki mężczyzn podczas igrzysk olimpijskich dobiegł końca. Reprezentacja Polski z Paryża wyjedzie ze srebrnymi medalami. – Może nie widać tego do końca jeszcze po naszych twarzach, ale na pewno będziemy szczęśliwi, dumni z tego, co dokonaliśmy. Chociaż w finale nie osiągnęliśmy naszego sufitu, jeśli chodzi o poziom w przeciwieństwie do Francuzów, którzy zagrali bardzo dobrze. Mam nadzieję, że jednak te momenty dobre przeważą i dobre emocje przeważą tę porażkę – powiedział w rozmowie na antenie Eurosportu libero Paweł Zatorski.
Reprezentacja Polski siatkarzy po niemal 50 latach sięgnęła po medal olimpijski. W Paryżu nie udało się jednak powtórzyć sukcesu drużyny prowadzonej przez Huberta Jerzego Wagnera. W finale w Paryżu to Francja okazała się lepsza i sięgnęła po złoto. Polacy podczas ceremonii odebrali srebrne medale. – Całej Polsce brakowało tego medalu od wielu, wielu lat. Myślę, że wszyscy wiemy, ile ten medal ważył, żeby dojść do gry w tym finale, dojść na same igrzyska, dotrwać w zdrowiu po niektórych sezonach ligowych, które mieliśmy. Może nie widać tego do końca jeszcze po naszych twarzach, ale na pewno będziemy szczęśliwi, dumni z tego, co dokonaliśmy. Chociaż w finale nie osiągnęliśmy naszego sufitu, jeśli chodzi o poziom w przeciwieństwie do Francuzów, którzy zagrali bardzo dobrze. Mam nadzieję, że jednak te momenty dobre przeważą i dobre emocje przeważą tę porażkę – przyznał w rozmowie na antenie Eurosportu Paweł Zatorski.
Zatorski: Byliśmy w dużej rozsypce
Drużyna prowadzona przez trenera Grbicia od początku turnieju w Paryżu musiała zmagać się z problemami zdrowotnymi. Zaczęło się od kontuzji Tomasza Fornala w pierwszym spotkaniu grupowym. W półfinale podczas nieszczęśliwego zderzenia kontuzji barku nabawił się Paweł Zatorski. Libero mimo problemów zdrowotnych zagrał w finale. Podczas spotkania widać jednak było, że uraz nie został zaleczony. Dodatkowo również w meczu z USA problemy z plecami miał Marcin Janusz. – Nie grałem jeszcze w takim stanie. Nie chcę opowiadać, dodawać teorii, ale byliśmy w dużej rozsypce. Oczywiście nikt z nas nie dopuszczał do siebie myśli, żeby nie wyjść na boisko w finale. Bardziej boli, że złapaliśmy przez chwilę Francuzów w ostatnim secie, wiedzieliśmy, że jeśli uda się uciszyć tę piękną halę, to oni na pewno poczują nasz oddech na plecach, ale nie dociągnęliśmy – powiedział libero reprezentacji Polski. Bardziej otwarcie o swoim stanie siatkarz opowiedział w rozmowie z Sarą Kalisz dla TVP Sport. – To czucie nie wróciło tak naprawdę. Daliśmy, co mieliśmy – przyznał. Siatkarz po spotkaniu z Amerykanami na łamach swoich mediów społecznościowych informował, że czucie w ręce wraca.
Francuzi od początku spotkania wywierali presję zagrywką, w której zdobyli 8 punktów (autorem 4 asów był zmiennik – Quentin Jouffroy, tyle samo asów miała cała reprezentacja Polski). Gospodarze skuteczniej atakowali (57% przy 47% Polaków) i zdobyli więcej punktów blokiem (9 do 4).
Zobacz również:
Kapitan kończy karierę? „Zrobiliśmy wielką rzecz dla moich kolegów, którzy zostają w reprezentacji”
źródło: Eurosport, sport.tvp.pl