Reprezentacja Polski wygrała swój ostatni mecz w fazie zasadniczej tegorocznej Ligi Narodów siatkarzy, pokonując zespół z Japonii w trzech setach. Teraz Polacy muszą poczekać na rozstrzygnięcia innych spotkań, aby poznać swojego następnego rywala. – Nie chcieliśmy niczego kalkulować. Wiedzieliśmy, jak będzie wyglądał ten ranking w przypadku zwycięstwa i porażki – powiedział Paweł Zatorski w rozmowie z Tomaszem Swędrowskim.
Reprezentacja Polski w piłce siatkowej mężczyzn swoją podróż na Filipiny może określić mianem udanej. Bowiem wszystkie spotkania rozegrane podczas trzeciego weekendu Siatkarskiej Ligi Narodów zakończyły się zwycięstwem biało-czerwonych.
Paweł Zatorski: Dobra przeprawa z Japończykami
W ostatnim spotkaniu w Pasay City Polacy zmierzyli się z Japończykami. Podopieczni trenera Nikoli Grbicia prowadzili spokojną grę i bez większych problemów pokonali japońską reprezentacje. – Spodziewaliśmy się dzisiaj ciężkiej przeprawy. Wiedzieliśmy, że widownia będzie po stronie Japońskiej. Traktowaliśmy ten mecz, jako lekcję na przyszłość. Chcieliśmy wyciągnąć z tego meczu jak najwięcej, mam nadzieję, że zaprocentuje – powiedział Paweł Zatorski libero reprezentacji Polski w piłce siatkowej mężczyzn. – Przeciwko Japonii zawsze trzeba grać trochę tak, jak oni. Japończycy przy dobrym przyjęciu grają bardzo szybką piłkę. Nastawialiśmy się na to, że będziemy musieli czasem wybrać, co robimy w bloku i obronie, żeby dotykać sporo tej piłki – dodał siatkarz.
Teraz na reprezentantów Polski czeka runda finałowa, która w dniach 19-23 lipca odbędzie się w Gdańsku. Biało-czerwoni nie znają jeszcze dokładnie swojego pierwszego przeciwnika, jednak najbardziej prawdopodobna jest reprezentacja Brazylii lub Słowenii. – Nie chcieliśmy kalkulować. Widzieliśmy, jak będzie wyglądał ten ranking w przypadku zwycięstwa i porażki – powiedział Paweł Zatorski. Dokładne rozstawienie drabinki turnieju w Gdańsku będzie znane 10 lipca, po zakończeniu wszystkich meczów fazy zasadniczej.
źródło: inf. własna, Polsat Sport
