Przed Pawłem Woickim przyjemna uroczystość – środowy mecz z PGE Skrą Bełchatów będzie jego 500. pojedynkiem w PlusLidze. – Gdybym chciał błysnąć fałszywą skromnością, to mógłbym powiedzieć, że nie ma to dla mnie znaczenia. Ale ma. Myślę, że z wiekiem, kiedy człowiek staje się coraz starszy, docenia, to że miał możliwość rozegrania tylu meczów, tyle czasu spędzić na boisku, w tak dobrej lidze, jaką jest PlusLiga. Cieszę się, że bardzo dobrze się czuję, że gra w siatkówkę sprawia mi wciąż ogromną przyjemność – skomentował rozgrywający.
Paweł Woicki w PlusLidze zadebiutował w sezonie 2003/2004. Do tej pory, według statystyk na stronie plusliga.pl, rozegrał 499 meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej (choć według niektórych ten jubileuszowy ma już za sobą). Czy mimo upływu lat rozgrywający pamięta swoje pierwsze starcie? – Oczywiście. Pierwszy i drugi pamiętam, później już nie. Grałem w AZS-ie Częstochowa, debiutowałem w PlusLidze w meczu z Nysą. Wygraliśmy 3:0. Było to dla mnie spełnienie marzeń. Drugi mecz w Kędzierzynie, z dobrym, ale jeszcze nie takim legendarnym Mostostalem, też wygraliśmy – przyznał.
500. spotkaniem będzie pojedynek z PGE Skrą Bełchatów. Asseco Resovia Rzeszów aktualnie zajmuje 9. pozycję i do swojego środowego rywala traci tylko dwa oczka. Nietrudno więc zgadnąć, jakie życzenie co do swojego jubileuszu ma Paweł Woicki. – Wygranie mojego 500. meczu w Bełchatowie byłoby dla mnie najlepszym prezentem, jaki tylko mógłbym sobie życzyć. Gdybym chciał błysnąć fałszywą skromnością, to mógłbym powiedzieć, że nie ma to dla mnie znaczenia. Ale ma. Myślę, że z wiekiem, kiedy człowiek staje się coraz starszy, docenia, to że miał możliwość rozegrania tylu meczów, tyle czasu spędzić na boisku, w tak dobrej lidze, jaką jest PlusLiga. Z tego jestem zadowolony, ale czy jest to 500, czy 499, nie ma dla mnie aż takiego znaczenia. Cieszę się, że bardzo dobrze się czuję, że gra w siatkówkę sprawia mi wciąż ogromną przyjemność. Podczas meczu i treningu nie odczuwam swojego wieku, ale wyłącznie radość z gry w siatkówkę – zdradził zawodnik, który ma na swoim koncie występy w m.in. AZS-ie Częstochowa, Delekcie (później Transferze) Bydgoszcz, Skrze Bełchatów czy Indykpolu AZS Olsztyn.
źródło: nowiny24.pl, opr. własne