Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga kobiet > Paweł Warzecha: Jesteśmy optymistami, ale twardo stąpamy po ziemi

Paweł Warzecha: Jesteśmy optymistami, ale twardo stąpamy po ziemi

fot. SPS Stal Mielec

– Mogę zapewnić, że kadrę na przyszły sezon mamy już praktycznie w większości skompletowaną. Pozostały tylko uzupełnienia. Odejścia są rzeczą normalną i wynikają z tego, że zawodniczki mają swoje plany, klub zaś określoną koncepcję składu. To jeszcze nie koniec odejść – mówił w rozmowie z portalem nowiny24.pl wiceprezes klubu z Mielca Paweł Warzecha. 

Stal Mielec grała w finale I ligi kobiet w poprzednim sezonie, ale musiała uznać wyższość siatkarek z Opola. Klub liczy na to, że uda mu się nawiązać do tradycji i wrócić na parkiety ekstraklasy. – Patrząc dzisiaj, z perspektywy dwóch lat, muszę powiedzieć, że zrobiliśmy ogromny progres sportowy i organizacyjny. Działamy konsekwentnie, krok po kroku, aby prędzej czy później mielecka siatkówka wróciła do ekstraklasy. Kiedy to się stanie? Nie wiem, bo w sporcie nie można niczego zaplanować. Wierzę jednak, że tak się stanie – zapowiedział Paweł Warzecha.

Mielecki zespół zagrał w finale I ligi kobiet, gdzie uległ bogatszym rywalkom. – Jeżeli chodzi o budżety klubów z 1. ligi siatkarek, to z pewnością znajdą się takie, które miały wyższy budżet od nas, ale też kilka miało mniej pieniędzy. Uni Opole, które awansowało do Tauron Ligi miało budżet 1,5 mln zł. Niektóre ekipy przegrały sezon za 500 tys. zł. My plasujemy się gdzieś w pierwszej piątce. Zawsze oprócz pieniędzy potrzeba trochę szczęścia i przysłowiowego nosa przy kompletowaniu składu – zdradził wiceprezes zespołu z Podkarpacia, który przyznał także, że jego drużynie zabrakło  także zdrowia.  – W ostatnim etapie rozgrywek właśnie zdrowia bardzo nam zabrakło. W zespole mieliśmy kilka kontuzji i dużo pecha, bo od meczu z Poznaniem z problemami borykały się Kasia Bryda, Julita Molenda, a Klaudia Felak nabawiła się kontuzji w Opolu. Na lewym skrzydle mieliśmy ogromne problemy. To właśnie z tego powodu początek finałowej rywalizacji z Opolem wyglądał tak, jak wyglądał. Walczyliśmy bardziej z własnym zdrowiem niż z przeciwnikiem. Gdybyśmy mieli więcej zdrowia i więcej szczęścia, to rywalizacja mogła wyglądać inaczej. Mamy dużo satysfakcji, bo nasza drużyna pokazała się z dobrej strony, zaprezentowała fajną, skuteczną siatkówkę, dostarczyła wielu emocji i także radości. Była poważnym graczem o awans do Tauron Ligi – mówił Paweł Warzecha i dodał: – Naszym celem dwa lata temu była pierwsza ósemka, teraz minimum pierwsza czwórka. W Mielcu za około 8 miesięcy zostanie oddana do użytku nowa hala sportowa. Chcemy jak najszybciej zagrać w tej hali ligę wyżej. Wszystko zmierza w dobrym kierunku. Potrzebujemy jednak trochę czasu.

Na razie mielecki klub informował głównie o odejściach z zespołu. – Mogę zapewnić, że kadrę na przyszły sezon mamy już praktycznie w większości skompletowaną. Pozostały tylko uzupełnienia. Odejścia są rzeczą normalną i wynikają z tego, że zawodniczki mają swoje plany, klub zaś określoną koncepcję składu. To jeszcze nie koniec odejść. Zespół, który budujemy nie będzie gorszy od tego, który grał w minionym sezonie. Trzon drużyny zostanie utrzymany. Dojdą zawodniczki z przeszłością w Tauron Lidze i dużym potencjałem. Szczegóły i nazwiska podamy wkrótce – zapowiedział Paweł Warzecha. Czy zespół nadal będzie prowadził Adam Grabowski? – Rozmawiamy, przyjeżdża wkrótce do Mielca i podejmiemy decyzję. Jeżeli chodzi o przyszłość, to jesteśmy optymistami, ale twardo stąpamy po ziemi.

*Cała rozmowa w portalu nowiny24.pl

źródło: nowiny24.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga kobiet

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-06-01

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved