Paweł Rusin od dwóch kolejek pojawia się w pierwszej szóstce Cerrad Enei Czarnych Radom. Jego zespół wygrał dwa ostatnie spotkania, sprawiając małe niespodzianki. – Nie byliśmy stawiani w roli faworytów w tych meczach. O to właśnie chodzi, musimy wygrywać z teoretycznie lepszymi rywalami. Te najważniejsze spotkania jeszcze przed nami – mówił przyjmujący radomian Paweł Rusin.
Do Radomia Paweł Rusin przyszedł z Lublina, z drużyną LUK Lublin wywalczył awans do PlusLigi. – Już się trochę oswoiłem z PlusLigą. Czuję się dobrze. Po to trenowałem całe życie, żeby do tego poziomu dojść. Jestem tutaj i bardzo się cieszę – ocenił swój pierwszy sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej.
– Różnica jest dość znacząca. Może pomijając te zespoły, które faktycznie biją się o awans do PlusLigi, ale różnica poziomu zawodników jest ewidentna – mówił Paweł Rusin. Nowy przyjmujący radomian nie należy do najwyższych zawodników, ale gorsze warunki fizyczne nadrabia niesamowitą skocznością. – Chyba nie ma sekretu. Może to trochę wytrenowane, może trochę wynika to z genów – przyznał skromnie Paweł Rusin.
Po słabym początku sezonu, w dwóch ostatnich spotkaniach Czarni Radom odrobinę zaskakująco triumfowali, zdobywając komplety punktów. Najpierw pokonali Trefla Gdańsk, a potem Ślepsk Malow Suwałki. – Po części były to niespodzianki, bo nie byliśmy stawiani w roli faworytów w tych meczach. O to właśnie chodzi, musimy wygrywać z teoretycznie lepszymi rywalami. Te najważniejsze spotkania jeszcze przed nami – zapowiedział przyjmujący zespołu prowadzonego przez Jakuba Bednaruka. – Bardzo liczymy na te punkty z zespołami z naszego poziomu, ale nie ukrywamy, że chcemy sprawiać niespodzianki i wygrywać z tymi teoretycznie lepszymi drużynami – dodał Rusin.
Ostatnio spisuje się on bardzo dobrze i wskoczył do podstawowego składu Czarnych Radom. – Nie spodziewałem się, nie miałem jakiś ogromnych oczekiwań, wiedząc z jakiej ligi przyszedłem. O to chodzi, żebyśmy się wszyscy uzupełniali, Ademar w Suwałkach wszedł za Alexa Bergera i zagrał bardzo dobrze – tłumaczył przyjmujący. Jego zespół w kolejnej rundzie PlusLigi zagra z kolejną wyżej notowaną drużyną – Aluronem CMC Wartą Zawiercie, która do tej pory przegrała tylko jeden mecz. – Zdajemy sobie sprawę, że po drugiej stronie są naprawdę ogromne nazwiska. Będzie ciężko, ale zrobimy wszystko, żeby choćby punkcik urwać – zapowiedział Paweł Rusin. Początek spotkania w Radomiu w sobotę o 20:30.
źródło: cozadzien.pl, opr. własne