Cuprum Lubin nie miało wiele do powiedzenia w meczu przeciwko Grupie Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. Lubinianie gładko przegrali 0:3, a o przyczynach porażki powiedział środkowy lubinian Paweł Pietraszko. – Zaczęliśmy całkiem przyzwoicie to spotkanie do momentu kiedy ZAKSA zaczęła mocno zagrywać i mieliśmy problemy, żeby tę zagrywkę utrzymać.
Środkowy przyznał, że nawet kiedy serwis przeciwników został w miarę opanowany, nie poprawiło to jakości gry lubinian. – Nawet kiedy utrzymywaliśmy zagrywkę rywali, to chłopakom trudno grało się na wysokiej piłce, bo ZAKSA ma wysokich zawodników, którzy szczelnie ustawiają blok, a na podwójnym czy potrójnym bloku gra się bardzo ciężko.
W ostatnim secie Cuprum postawiło wszystko na jedną kartę, ale nie przyniosło to efektów. – Zaryzykowaliśmy zagrywką w trzecim secie, żeby nie wyglądał on tak, jak ten drugi, kiedy „spakowali” nas do 11, ale to ryzyko też się nie opłaciło, bo za dużo serwisów zepsuliśmy – zakończył Pietraszko.
źródło: Cuprum Lubin - Twitter, opr. własne