– Mamy swoje problemy, dopiero od paru dni jesteśmy w pełnym składzie. Wrócił do nas Flavio i drugi rozgrywający. Mam nadzieję, że powoli wychodzimy na prostą i te treningi będą wyglądały tak, jak powinny, byle zdrowie dopisywało – mówi przyjmujący Aluronu CMC Warta Zawiercie Pawel Halaba. – Jeśli poprawimy przyjęcie i kończenie piłki w pierwszej akcji, to będziemy mogli walczyć nawet z taką drużyną jak ZAKSA – dodaje Dominik Depowski.
– Jesteśmy świadomi tego, że mamy bardzo dobry zespół, dobrego trenera, super organizację w klubie. Chcemy namieszać i walczyć o najwyższe cele, myślę, że nas na to stać. Mam nadzieję, że będziemy pokazywali naszą coraz lepszą grę z meczu na mecz – zapowiada Paweł Halaba.
Zawiercianie z powodu zachorowań na COVID-19 musieli jednak w pewnym momencie przerwać przygotowania do sezonu. – Teraz jest dużo więcej strachu, bo wiemy, jakie są skutki. To nam zepsuło przygotowania na dwa tygodnie, trudno było przeprowadzić pełny trening w szóstkach z jednym rozgrywającym. Pomagał nam wprawdzie młody zawodnik, ale to nie to samo. Teraz mamy swój regulamin, którego musimy przestrzegać – przyznaje Halaba. – Chcemy wygrywać każdy mecz, wierzymy w swoje umiejętności. Na treningach prezentujemy się bardzo dobrze. Nie chcę na razie mówić, o co będziemy walczyć, ale na pewno z meczu na mecz będziemy grali coraz lepiej i prezentowali coraz lepszą siatkówkę – dodaje przyjmujący zawiercian.
W piątek Aluron CMC Warta Zawiercie przegrała jednak sparing z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. – Łatwo nie było. Miałem okazję zagrać w tym spotkaniu. Cieszę się z tego, że mogłem zaprezentować się na boisku. Dzisiaj przegraliśmy, ale jutro jest kolejny dzień i kolejna szansa na pokazanie swoich umiejętności. Motywacja na pewno będzie ta sama, bo czy to sparing, czy wspólny trening to ona jest. Ciężko powiedzieć, czego dzisiaj zabrakło, może lekkie zmęczenie miało wpływ na naszą grę. Na pewno wyciągniemy z tego spotkania wszystkie nasze minusy i będziemy starali się je poprawić, by grać lepiej. Wydaje mi się, że jeśli poprawimy przyjęcie i kończenie piłki w pierwszej akcji, to będziemy mogli walczyć nawet z taką drużyną jak ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – mówił po tym spotkaniu Dominik Depowski.
źródło: inf. prasowa, inf. własna, PLS TV