Na awans do fazy play-off PlusLigi liczy jeszcze kilka drużyn, a wśród nich jest Ślepsk Malow Suwałki. – Nie wszystko zależy od nas. Do meczu z ZAKSĄ wiedzieliśmy, że jeśli zagramy swoją najlepszą siatkówkę i zdobędziemy jakieś punkty, to do samego końca będzie to zależne od nas. Niestety po tym meczu nie wynieśliśmy żadnego punktu i teraz musimy trochę patrzeć na tabelę – przyznał Paweł Halaba, przyjmujący zespołu z Suwałk.
Aktualnie Ślepsk Malow plasuje się na 10. miejscu w tabeli. W ten weekend suwałczanie zagrają u siebie z Aluronem CMC Wartą Zawiercie, zaś w ostatniej kolejce zmierzą się na wyjeździe z BBTS-em Bielsko-Biała.
Co teraz musi zrobić Ślepsk Malowa Suwałki? – Zagrać teraz dwa mecze na maksa, dać z siebie wszystko. A na co to pozwoli, to się okaże. Mam nadzieję, że wskoczymy do tej ósemki – podkreślił przyjmujący.
Suwałczanie w sobotę o 14:45 zagrają z Aluronem CMC Wartą Zawiercie, która aktualnie plasuje się na 3. miejscu w tabeli PlusLigi. Paweł Halaba zapewnił, że nastawienie w zespole Ślepska Malow jest bojowe. – Chcemy podtrzymać swoją dobrą grę, bo jesteśmy naprawdę zadowoleni z tego meczu z ZAKSĄ. Na wyniku zaważyły dwie, trzy akcje. Myślę, że żaden kibic by się nie zdziwił, gdyby w tamtym meczu był wynik 3:1 dla nas.
Przyjmujący Ślepska ma nadzieję, że jego zespół po zakończeniu rundy zasadniczej znajdzie się w ósemce i w pierwszej części fazy play-off zmierzy się z Asseco Resovią Rzeszów. – Ich dyspozycja jest teraz troszkę gorsza – ocenił Halaba. – Co prawda graliśmy z nimi trzy razy i trzy raz okazali się lepsi, ale wydaje mi się, że przeciwko Resovii nie graliśmy swojej dobrej siatkówki. Jakbyśmy wskoczyli na swój najwyższy poziom, to myślę, że byłaby szansa ich przełamać.
źródło: #7Strefa, opr. własne