Paweł Halaba spędzi sezon 2021/2022 w Ślepsku Malow Suwałki. 25-letni przyjmujący trafił do Suwałk z Aluronu CMC Warty Zawiercie. – Dobry trener, drużyna z potencjałem i świetna atmosfera, wyczuwalna w całym klubie. To wszystko sprawiło, że jestem tu, gdzie jestem. Do tego wysoki poziom jeśli chodzi o sprawy organizacyjne – powiedział o tym, co sprawiło, że znalazł się w Ślepsku, Paweł Halaba.
Kibice Ślepska Malow Suwałki mogą ciebie pamiętać w szczególności z mrożącego krew w żyłach spotkania w Suwałkach, mowa o sezonie, w którym broniłeś barw Trefla Gdańsk i trzeba przyznać, że napsułeś wtedy biało-niebieskim sporo krwi. Jak wspominasz suwalską publiczność?
Paweł Halaba: Oj! Pamiętam ten mecz! To spotkanie było dla mnie w pewien sposób szczególne, bowiem pojawiłem się w nowej, suwalskiej hali po raz pierwszy. Tuż po wejściu na parkiet tego pięknego obiektu wiedziałem, że to będzie dobry mecz. Następnie pojawili się kibice i była jedna, wielka petarda! Finalnie nie mogłem być zadowolony. Było to pierwsze spotkanie w mojej dotychczasowej karierze, w którym prowadziłem 2:0… i przegrałem! Widowisko w “Suwałki Arenie” mogło się jednak podobać.
Co sprawiło, że dołączyłeś po sezonie 2020/2021 właśnie do Ślepska Malow Suwałki?
– Dobry trener, drużyna z potencjałem i świetna atmosfera, wyczuwalna w całym klubie. To wszystko sprawiło, że jestem tu, gdzie jestem. Do tego wysoki poziom jeśli chodzi o sprawy organizacyjne.
Czy masz jakieś oczekiwania wobec siebie lub zespołu pod kątem nadchodzącego sezonu?
– Generalnie staram się nie myśleć o celach. Chciałbym natomiast, abyśmy dobrze, ciężko trenowali i walczyli o każdy punkt. To sprawi, że zwycięstwa przyjdą w odpowiednim czasie.
Wiemy, że na początku lipca wybierasz się na urlop. Gdzie będzie można cię spotkać?
– Podpisałem umowę wakacyjną. Kierunek? Egzotyczny – Dominikana. W związku z tym… zapraszam na tamtejsze turnieje plażowe siatkówki (śmiech). Do zobaczenia.
źródło: slepsksuwalki.pl
