– Aktualnie nasza gra z meczu na mecz wygląda coraz lepiej i pewniej, co pokazują nasze ostatnie wyniki. Zyskaliśmy jakość i pewność siebie. Jestem pewien, że będziemy wymagającym rywalem dla każdego przeciwnika. Mam nadzieję, że jeszcze namieszamy w tym sezonie – powiedział Paweł Cieślik, atakujący Krispolu Września.
Za wami mecz z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Chyba można powiedzieć, że wyrwaliście tomaszowianom zwycięstwo za trzy punkty?
Paweł Cieślik: – Nie powiedziałbym, że wyrwaliśmy im to zwycięstwo. Obie drużyny walczą o występ w play-off. Lechia przed meczem miała od nas lepszą sytuację w tabeli, lecz według mnie, to my mamy za sobą mecze z potencjalnie silniejszymi zespołami, niż miała drużyna z Tomaszowa Mazowieckiego. Pokazaliśmy dobrą siatkówkę i należało się nam to zwycięstwo.
Rywale dość wysoko zawiesili wam poprzeczkę. Najważniejsze z waszej perspektywy, że wytrzymaliście końcówki.
– Tak, rywale byli wymagający, ale nasza dobra postawa na zagrywce oraz w grze blokiem była kluczowa w końcówkach setów. Dzięki nim udało się nam zwyciężyć.
To kolejny mecz, kiedy pan daje świetną zmianę. Już na początku sezonu widać, że dobrze czuje się pan w nowym klubie. Mam rację?
– To prawda, bardzo dobrze czuję się we Wrześni. Wraz z kolegami z drużyny tworzymy zgraną ekipę. Klub jest dobrze zorganizowany, a dzięki temu mogę skupić się w stu procentach na siatkówce. Dobrze czuję się też ze względu na pozycję, na której gram. W poprzednim sezonie większość meczów grałem jako przyjmujący lub środkowy. Jako atakujący rozegrałem tylko kilka meczów. Z trenerem Marianem Kardasem ustaliłem, że skupiam się tylko na pozycji atakującego. Z czego się bardzo cieszę.
Za wami sześć meczów i trzy zwycięstwa na koncie. Czujecie niedosyt, że mogliście ugrać coś więcej?
– Oczywiście, że mamy lekki niedosyt, lecz takie są właśnie pierwsze mecze. Nasz zespół został zbudowany praktycznie od zera. Potrzebowaliśmy czasu na „dotarcie się”, aby zacząć lepiej funkcjonować i wygrywać.
Z meczu na mecz gracie coraz lepiej. Wygrywacie końcówki, które były waszą zmorą. Wy też dostrzegacie różnice w swojej grze?
– Zgadza się, aktualnie nasza gra z meczu na mecz wygląda coraz lepiej i pewniej, co pokazują nasze ostatnie rezultaty. Coraz bardziej wykorzystujemy nasz potencjał na zagrywce oraz świetne warunki naszych środkowych. Ustabilizowaliśmy przyjęcie, co znacznie ułatwiło nam grę z pierwszej piłki. Dzięki tym detalom zyskaliśmy jakość i pewność siebie. Jestem pewien, że będziemy wymagającym rywalem dla każdego przeciwnika. Mam nadzieję, że jeszcze namieszamy w tym sezonie.
Domyślam się, że przed wami kolejny tydzień ciężkiej pracy, aby jak najlepiej przygotować się do sobotniego, wyjazdowego spotkania z AZS AGH Kraków?
– Ten tydzień zapewne nie będzie się różnił od wcześniejszych, ponieważ na każdego przeciwnika staramy się w pełni przygotować, z zamysłem rozegrania jak najlepszego spotkania.
źródło: tauron1liga.pl