– To był jeden z naszych małych celów, które ustaliliśmy sobie przed sezonem – żeby po rundzie zasadniczej być na pierwszym miejscu – ten cel zrealizowałyśmy. Cieszymy się z dobrej gry, wyciągamy wnioski z gorszej dyspozycji. Cieszę się, że skończyłyśmy na pierwszym miejscu i możemy przejść do realizacji następnego małego celu – powiedziała po wygranym meczu z Grotem Budowlanymi Łódź kapitan ŁKS-u Commercecon Łódź Paulina Maj-Erwardt.
ŁKS potrzebował dwóch punktów w tym meczu, żeby zapewnić sobie miejsce na szczycie tabeli po sezonie zasadniczym. Wiewióry były faworytem tego spotkania, ale wiadomo, że w derbach mogło się wydarzyć wszystko. – Derby to zawsze mecze „podwyższonego ryzyka” i dla kibiców to zawsze dodatkowy zastrzyk emocji. Cieszę się, że wygrałyśmy za trzy punkty, choć myślałam, że spotkanie szybciej się skończy, bo za siebie mogę powiedzieć, że chciałam ten mecz skończyć jak najmniejszym nakładem sił, bo w sobotę czeka nas bardzo ważne starcie.
Teraz przed Reprezentacją Łodzi wyjazd do Nysy i półfinałowe spotkanie Pucharu Polski z Developresem Bella Dolina Rzeszów. – Zespół z Rzeszowa nie jest nas w stanie niczym zaskoczyć i podejrzewam, że my ich też nie. Kto będzie w lepszej dyspozycji dnia i precyzji w danych elementach, ten wygra i tyle. Ja wierzę w to, że nawet jeżeli będziemy mieli ciężkie momenty, to w całym sezonie pokazałyśmy charakter i potrafiłyśmy wychodzić z opresji i jeżeli to się przydarzy w Nysie, będziemy walczyć do ostatniej piłki.
Mimo porażki optymistycznie nastawiona do dalszej części sezonu jest liderka wczorajszego meczu po stronie Budowlanych Julia Kąkol. – Tylko momentami grałyśmy jak równy z równym. Udało nam się ugrać seta, ale nie udało nam się zdobyć punktów. Wiemy jak dobrym zespołem jest w tym sezonie ŁKS, więc możemy patrzyć optymistycznie na to, że postawiłyśmy się im i że dobrze grałyśmy momentami. To dobry prognostyk przed Pucharem Polski. Z Pucharem Polski mamy dobre wspomnienia. W historii Budowlanych udało się go zdobyć dwa razy. Jedziemy tam optymistycznie naładowane. Myślę, że będziemy wszystkie zdrowe i gotowe do walki.
Z wygranej cieszyła się Aleksandra Gryka, która podkreśliła, że nawet ze słabszego okresu pod koniec sezonu może powstać nowa siła zespołu. – Myślę, że przed sezonem wszystkie miałyśmy duże ambicje i to pozwoliło nam z rozpędem przejść przez rundę zasadniczą i mimo, że na końcu potknęła gdzieś się noga, to potrafimy to przekuć w dobre doświadczenie i myślę, że przydarzyło się to w idealnym momencie, bo z nową refleksją i z bardziej bojowym nastawieniem wchodzimy w fazę pucharową, a to że wygrałyśmy niemal wszystkie mecze, to coś niesamowitego dla mnie. Mamy świetną pozycję lidera i w dalszą część sezonu wchodzimy z pozytywnym nastawieniem. Sezon ułożył nam się fortunnie i w ostatnim meczu gramy derby. Myślę, że to idealne podsumowanie sezonu zasadniczego. Myślę, że kibice będą nas wspierać i jeszcze będą mieli powody do radości.
–
źródło: inf. własna, PLS TV