– To nie pierwszy raz w tym sezonie, że nastąpiła taka sytuacja. Myślę, że już wszyscy są do tego przyzwyczajeni, że potrafimy z takiego wyniku wyciągnąć i wygrać mecz – mówiła Paulina Maj-Erwardt po tie-breaku, w którym łodzianki przegrywały już 8:12, jednak wygrały go do 13 i zdobyły mistrzostwo Polski. – To był super sezon, wykonałyśmy świetną robotę – przyznała kapitan ŁKS-u Commercecon Łódź.
ŁKS Commercecon Łódź po raz trzeci pokonał w finałowej rywalizacji drużynę Developresu i w Rzeszowie odebrał złote medale mistrzostw Polski. Niewiele brakowało, a rzeszowianki mogłyby przedłużyć tę rywalizację i doprowadzić do piątego meczu. – Nie chciało nam się kolejny raz rzucać tymi piłkami lekarskimi przed meczem, nie chciało nam się już trenować, po prostu wszystkie swoje siły dałyśmy dzisiaj, bo ten piąty mecz, fakt, że u siebie, to nigdy nie wiadomo. Nie chciałyśmy kusić losu, więc dobrze, że się udało – śmiała się po meczu szczęśliwa Paulina Maj-Erwardt.
– Spotkały się dwa równorzędne zespoły, które walczyły o to trofeum z całych sił. My się okazałyśmy ciut lepsze i dzisiaj się cieszymy. Zrobiłyśmy to dla siebie, dla naszych bliskich, dla naszych kibiców, którzy jeździli za nami po całej Europie i nas wspierali, a diś mogą się z nami cieszyć. Oczywiście trener Michał Cichy był z nami, są rzeczy, które cały czas nam o nim przypominają. Miałyśmy problemy, kontuzje w tym sezonie i tyle powodów, by to wygrać i to nagroda za ciężką pracę i za to, że jesteśmy naprawdę zespołem. To był super sezon, wykonałyśmy świetną robotę – dodała kapitan i libero łódzkiej drużyny.
– Ten mecz nie zawsze się układał po naszej myśli, ale zwycięzcy mają to do siebie, że nawet jeśli tak się dzieje, to są w stanie odwrócić losy spotkania i to dziś zrobiłyśmy. Jestem piekielnie dumna z całego zespołu, ze wszystkich dziewczyn, które są w tej drużynie i to, co dzisiaj zrobiłyśmy, ten złoty medal, to jest coś pięknego – mówiła po meczu Aleksandra Gryka.
Środkowa ŁKS-u również podkreślała, jak wielkim wsparciem dla drużyny przez cały sezon byli jej kibice. – W tym sezonie każdy zasłużył na ten medal, również kibice. Są świetni, przyjechali tu by nas wspierać, tak jak w każdym meczu. Nawet gdy nam nie szło, to byli zawsze przy nas. Fajnie, że ten finał nie był taki oczywisty. Były przeciwności losu i to smakuje teraz dużo lepiej. Puchar Polski przygotował nas mentalnie, podobnie jak runda zasadnicza. Super, że byłyśmy w stanie wyciągnąć wnioski i pokazać to w dzisiejszym meczu, bo on był najważniejszy – dodała Gryka.
źródło: opr. własne, PLS TV
