ŁKS Commercecon Łódź odniósł pierwsze zwycięstwo w Lidze Mistrzyń. W wyjazdowym starciu łodzianki pokonały Tenrife La Laguna, a mecz zakończył się w trzech szybkich setach. – Trochę się bałyśmy i bardzo koncentrowałyśmy się na tym meczu – przyznała już po zwycięstwie Paulina Maj-Erwardt.
Siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź wróciły z Teneryfy w wyśmienitych nastrojach. Ekipa trenera Chiappiniego pokonała pewnie rywalki w Lidze Mistrzyń, ale miała też okazję zmienić otoczenie na dłużej, co pozwoliło łodziankom cieszyć się miejscową aurą i pogodą.
– Trochę się bałyśmy i bardzo koncentrowałyśmy się na tym meczu. Wiadomo, dla nas ten przyjazd tutaj (na Teneryfę – przyp. red.) to taka gwiazdka z nieba. Korzystałyśmy z każdej minuty tutaj, cieszyłyśmy się i ładowałyśmy baterie. Chcieliśmy też, by ten mecz zagrać dobrze i z uśmiechami wracać do domu na święta. Cieszę się, że ten scenariusz nam się udał – przyznała libero łódzkiej drużyny, Paulina Maj-Erwardt.
Na początku trzech rozegranych partii drużyny toczyły w miarę wyrównaną grę, z czasem za każdym razem ŁKS odjeżdżał z wynikiem. Polska drużyna dużo lepiej spisywała się w zagrywce i bloku, a te elementy nie funkcjonowały na tak dobrym poziomie w zespole z Teneryfy. Miejscowe tylko w pierwszej odsłonie pokazały swoje możliwości w bloku, nie zagroziły jednak ŁKS-owi w ogóle.
Po tej wygranej ŁKS jest trzeci w tabeli grupy D Ligi Mistrzyń. O jeden punkt łodzianki wyprzedza Vakifbank, pierwszy Allianz MTV ma pięć punktów. Tymczasem w Tauron Lidze łodzianki są jedyną już niepokonaną drużyną i są liderkami tabeli, a jeszcze przed końcem 2022 roku zagrają mecz z Radomką Radom. Będzie to spotkanie wyjazdowe.
– Już 26 grudnia wznawiamy treningi. Mamy chwilę, by pobyć z najbliższymi i później wracamy. Dla nas każdy mecz jest ważny. Chcemy wygrywać, by budować pewność siebie, zgranie zespołu, bo to jest dla nas bardzo ważne. Radomka ma ciężką sytuację u siebie, ale my patrzymy tylko na siebie i swoją grę – stwierdziła Maj-Erwardt.
źródło: inf. własna, ŁKS Volley TV
