BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała wygrał 3:1 z Grotem Budowlanymi Łódź w rywalizacji o brąz. Tym samym bielszczanki jadą do Łodzi z drobną przewagą i potrzebują wygranej, żeby zdobyć medal. Pomimo drobnych kłopotów udało im się zamknąć spotkanie w czterech setach, a dużą rolę w ofensywie swojego zespołu odegrała przyjmująca, Paulina Damaske.
NA SZCZĘŚCIE
Trzeci mecz w rywalizacji o brąz Tauron Ligi różnił się od pozostałych dwóch. Tym razem widowisko nie było jednostronne, chociaż do gospodynie wyraźnie dyktowały tempo. – Cieszę się, że ten mecz skończył się na naszą korzyść. Ostatni set pokazał, że musimy grać do końca, obojętnie jaki jest wynik. Wiedziałyśmy, że to będą ciężkie spotkania, ale na szczęście to my mamy przewagę dwóch wygranych meczów – mówiła przyjmująca, Paulina Damaske.
O WŁOS
Bielszczanki o mało co nie sprawiły sobie dużych kłopotów. Prowadziły 19:10, ale chwilę później w polu zagrywki zameldowała się atakująca Grota, Ana Bjelica. Set zakończył się wygraną BKS-u 25:23. – Chyba uciekło nam skupienie. Nie jesteśmy przyzwyczajone do tego, że prowadzimy. Tutaj nie ma żadnych wytłumaczeń. Po prostu musimy się szybciej zabrać do roboty w takich momentach – przyznała.
NIE MOŻEMY SIĘ ROZLUŹNIĆ
Siatkarki BKS-u po drugim meczu w serii przyznały, że przeszły obok spotkania. Grot Budowlani Łódź wygrali 3:0, a gra podopiecznych Bartłomieja Piekarczyka zupełnie się nie kleiła. – Taki mecz na pewno nie zdarzy się dwa razy. Wtedy nic nikomu nie szło i chyba nie da rady zagrać jeszcze gorzej. Każda ma z tyłu głowy to, że nie możemy się rozluźnić. Cieszę się, że znowu gramy zespołowo i nawet taki słabszy mecz tego nie zmienił – podkreśliła Damaske.
Czwarty mecz w bielsko-łódzkiej rywalizacji odbędzie się we wtorek, 23 kwietnia o godzinie 17:30. Bielszczanki wygrywając zapewnią sobie brązowy medal. Wygrana zespołu z Łodzi przedłuży rywalizację i sprawi, że o jej wyniku będzie decydowało piąte spotkanie.
Zobacz również:
Biernat: Chcemy wrócić tutaj w piątek
źródło: BKS Bielsko-Biała - YouTube, inf. własna