PGE Grot Budowlani Łódź wygrały, choć nie bez problemów, w 2. kolejce Ligi Mistrzyń. – W pierwszych setach zdominowałyśmy rywalki, w trzecim nasze przeciwniczki odżyły. Po tych dwóch przegranych partiach wiedziałyśmy, że jest to nasza ostatnia szansa, ale szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że końcówka tego meczu będzie aż tak emocjonująca – powiedziała w rozmowie z Polsatem Sport po zwycięstwie Budowlanych w Lidze Mistrzyń Paulina Damaske.
Niewykorzystana szansa na trzy oczka
Szczęśliwa okazała się dla siatkarek PGE Grot Budowlanych Łódź druga kolejka Ligi Mistrzyń. Podopieczne Macieja Biernata po porażce na inaugurację z Fenerbahce Medicana Stambuł tym razem zapisały na swoim koncie zwycięstwo, pokonując francuski Neptunes Nantes. Łodzianki mogły nawet wywalczyć komplet punktów, ale wypuściły z rąk prowadzenie 2:0 w setach, by o wyniku starcia zdecydował tie-break. – Myślę, że kilka piłek było nerwowych w naszym wykonaniu i przeciwniczki to wykorzystały, pokazując swoją dobrą siatkówkę – przyznała MVP spotkania Paulina Damaske. – W pierwszych setach zdominowałyśmy rywalki, w trzecim nasze przeciwniczki odżyły. Po tych dwóch przegranych partiach wiedziałyśmy, że jest to nasza ostatnia szansa, ale szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że końcówka tego meczu będzie aż tak emocjonująca. Cieszę się, że udało nam się zamknąć go zwycięstwem – dodała.
W decydującej partii walka była wyrównana, ale od początku minimalnie przodu były przyjezdne. – Byłam przygotowana na taki rozwój wydarzeń, od trzeciego seta cały czas goniłyśmy rywalki. Przy wyniku 13:12 dla francuskiej ekipy w piątej odsłonie stwierdziłam, że przydałaby się chłodna głowa (uśmiech). Była to wymiana ciosów tak naprawdę, obie drużyny chciały pokazać swoją siłę. Ja na tym się pod koniec skupiłam i „leciałam” już na fali – powiedziała przyjmująca.
zachować szanse na play-off
Zadowolenia ze szczęśliwego finiszu pełnego zwrotów akcji spotkania nie kryła też Justyna Łysiak. – Podeszłyśmy do tego meczu po dwóch porażkach, bardzo nam zależało na tym, żeby dzisiaj zagrać dobry mecz i wrócić na tę zwycięską ścieżkę. Zespół z Francji postawił nam wysoko poprzeczkę. W tych dwóch pierwszych setach było za dużo błędów po jego stronie i myślę, że dlatego one tak wyglądały. Później trener rywalek dokonał zmian, wpuścił do gry bardzo ofensywnie nastawione dziewczyny, szczególnie w ataku i zagrywce i myślę, że to nam sprawiło najwięcej problemów. Cieszę się jednak, że w końcówce udało nam się zachować chłodną głowę – przyznała libero Budowlanych.
Faworytkami grupy, w której znalazły się łodzianki są siatkarki Fenerbahce. Polski zespół wierzy jednak, że stać go na awans do play-off. – Powiedziałyśmy sobie, że naszym celem jest wyjście z grupy. Ten mecz na pewno w tym kontekście był bardzo ważny. Bardzo chciałyśmy dziś wygrać, żeby w ogóle móc myśleć o zajęciu choćby drugiego miejsca – zakończyła Łysiak.
Zobacz również:
Polskie zespoły w większości pokazały siłę
źródło: inf. własna, Polsat Sport