BKS Bostik Bielsko-Biała po emocjonującym spotkaniu przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Bielszczanki wygrały z kaliszankami 3:2 i są o krok od awansu do półfinału. – Cieszę się, że wytrzymałyśmy i na pewno zapamiętamy to i ruszymy po drugie zwycięstwo. To dopiero pierwsza wygrana, ale jesteśmy nastawione na ciężkie spotkanie i na to, że kaliszanki nie oddadzą nam tego drugiego zwycięstwa bez walki – powiedziała Paulina Damaske.
W pierwszym meczu fazy play-off BKS BOSTIK Bielsko-Biała dopiero po tie-breaku pokonał Energę MKS Kalisz. Co po tym meczu czuły gospodynie? – Szczęście i ulgę, bo tak chciałyśmy to wygrać, że w pewnym momencie było takie skupienie, że nie mogłyśmy tego przegrać. Do końca były emocje. Cieszę się, że wytrzymałyśmy i na pewno zapamiętamy to i ruszymy po drugie zwycięstwo. To dopiero pierwsza wygrana, ale jesteśmy nastawione na ciężkie spotkanie i na to, że kaliszanki nie oddadzą nam tego drugiego zwycięstwa bez walki – powiedziała Paulina Damaske.
– Na pewno bardzo dobra zagrywka bielszczanek ustawiła im granie, co sprawiło, że łatwiej im się grało na siatce, ale muszę przyznać, że nie spodziewałam się niczego innego jak zaciętego pojedynku w tym play-off. Tu nie ma szansy na to, żeby komukolwiek oddawać punkty. Zwyciężyłyśmy z drużyną z Bielska-Białej dwa razy w tym sezonie, ostatecznie byłyśmy na piątym miejscu a BKS na czwartym po fenomenalnej rundzie zasadniczej. Niczego innego nie spodziewałam się po tym meczu jak ciężkiego grania i walki o każdą piłkę. Wynik 3:2 i 15:13 najlepiej to obrazuje, to piękno tego sportu. Ciężko mówić co zadecydowało konkretnie, to już są po prostu detale – podsumowała spotkanie Izabela Lemańczyk.
Dla bielszczanek było to pierwsze zwycięstwo nad zespołem z Kalisza w tym sezonie. W rundzie zasadniczej w Bielsku-Białej MKS wygrał 3:1 a w swojej hali 3:2. – Dwa razy przegrałyśmy, trzeci raz musi być przełom i był. Zawsze w sezonie jest klub, który nam nie leży, z którym ciężko nam się gra. Wiedziałyśmy, że mogą to być kaliszanki, ale nie poddałyśmy się i czekałyśmy na ten mecz – przyznała Damaske.
W ćwierćfinale siatkarki walczą do dwóch zwycięstw. – Szkoda po takim meczu, ale na pewno lepiej przegrać tak, niż bez walki. Ten play-off się dopiero rozpoczął. Wracamy teraz do siebie i mam nadzieję, że doprowadzimy do trzeciego spotkania. Nie spuszczamy głów, tylko wracamy do Kalisza trenować, żeby przygotować się jak najlepiej – zapowiedziała Lemańczyk. – Na pewno ściąga z nas to troszkę presji, ale kaliszanki są dobrym zespołem, więc musimy być cały czas skoncentrowane i skupione na następnym spotkaniu – zakończyła Damaske. Drugie spotkanie zaplanowano na 11 kwietnia na godzinę 19:00.
źródło: BKS Bielsko-Biała - YouTube, opr. własne