Siatkarze Ślepska Malow Suwałki na drugi mecz o 7. miejsce jechali po zwycięstwie 3:1 we własnej hali. Dobrze rozpoczęli oni także rewanżowe spotkanie, wygrywając premierową odsłonę. Potem jednak do głosu doszli gospodarze i udało im się doprowadzić do złotego seta. W nim jednak szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylili goście z Suwałk. – Zdawaliśmy sobie sprawę, że przyjeżdżając tutaj do Zawiercia nie będzie łatwo, że zawiercianie nie oddadzą nam tego spotkania i się przed nami nie położą. Zawsze nam się tutaj ciężko grało w lidze. Pomimo tego daliśmy z siebie wszystko w tym ostatnim meczu – powiedział MVP ostatniego spotkania o 7. miejsce Patryk Szwaradzki, atakujący Ślepska.
Spotkanie w Zawierciu przebiegało podobnie do tego pierwszego w Suwałkach. Wtedy również to gospodarze przegrali premierową odsłonę, by wygrać trzy kolejne. Ślepsk Suwałki miał swoje szanse, aby doprowadzić do tie-breaka. Co prawda podopieczni Andrzeja Kowala dość wysoko przegrywali w czwartej odsłonie, ale udało im się dogonić rywali. Ostatecznie musieli jednak uznać wyższość zawiercian, a to oznaczało, że o wyniku rywalizacji o 7. miejsce na koniec sezonu w PlusLidze zadecyduje dopiero złoty set. – Pomimo tego, że wygraliśmy ten pierwszy mecz w Suwałkach, to doskonale zdawaliśmy sobie sprawę, że przyjeżdżając tutaj do Zawiercia nie będzie łatwo, że zawiercianie nie oddadzą nam tego spotkania i się przed nami nie położą. Zawsze nam się tutaj ciężko grało w lidze – mówił jeden z bohaterów Ślepska Suwałki Patryk Szwaradzki.
Złoty set okazał się już zupełnie inną historią. Goście z północy Polski szybko wypracowali sobie zaliczkę i wraz z rozwojem tej decydującej odsłony, jedynie ją powiększali. – Daliśmy z siebie wszystko w tym ostatnim meczu i cieszymy się, że udało nam się wygrać tego złotego seta – ocenił atakujący Ślepska. Szwaradzki w trakcie meczu pojawiał się na zmianach zadaniowych, na stałe na boisku zagościł w czwartej partii, a złotego seta rozpoczął już w podstawowym składzie. To właśnie do niego szła większość piłek w ostatniej partii i to on został wyróżniony statuetką MVP. Z 14 swoich ataków skończył 10, do tego miał dwa asy serwisowe.
Dla Ślepska Malow Suwałki był to dopiero drugi sezon w PlusLidze. Suwalczanom rzutem na taśmę udało się awansować do fazy play-off z 8. miejsca w tabeli, ale w ćwierćfinale przegrali z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Ostatecznie 7. pozycja ekipy prowadzonej przez Andrzeja Kowala może spokojnie być traktowana w kategoriach sukcesu. – Tak, dla naszego klubu to sukces. Ślepsk Suwałki to młody klub, przynajmniej w PlusLidze, więc to miejsce należy traktować w kategorii sukcesu. Bardzo się z tej lokaty cieszymy, bo cały sezon o to walczyliśmy i nam się to udało – podsumował Patryk Szwaradzki.
źródło: inf. własna