Patryk Łaba: Najważniejsze, że zdobyliśmy trzy punkty

Bez niespodzianki zakończył się mecz 18. kolejki zaplecza PlusLigi. BKS Visła Bydgoszcz wywiązała się z roli faworyta i pokonała Krispol Września nie tracąc przy tym seta. – Krispol postawił się, ryzykowali na zagrywce, wychodziło im to. Praktycznie w drugim i trzecim secie musieliśmy odrabiać straty, ale bardzo dobrze nam to poszło dzięki naszej też naszej dobrej postawie w bloku i na zagrywce. Najważniejsze, że zdobyliśmy trzy punkty i nie zagraliśmy dłuższego spotkania – skomentował przyjmujący Patryk Łaba.

W 18. kolejce Visła Bydgoszcz podejmowała Krispol Wrześnię. Podopieczni trenera Kardasa starali się przeciwstawić rywalom, ale w każdym z setów końcówki należały do gospodarzy. Bydgoszczanie byli wyraźnie lepsi na siatce (szczególną dysproporcję widać było w bloku gdzie BKS punktował jedenaście razy, a Krispol tylko raz). W szeregach BKS-u czterech zawodników mogło pochwalić się dwucyfrowym dorobkiem punktowym, podczas gdy u wrześnian tylko Tomasz Pizuński zdobył 11 punktów. – Krispol postawił się, ryzykowali na zagrywce, wychodziło im to. Praktycznie w drugim i trzecim secie musieliśmy odrabiać straty, ale bardzo dobrze nam to poszło dzięki naszej też naszej dobrej postawie w bloku i na zagrywce. Najważniejsze, że zdobyliśmy trzy punkty i nie zagraliśmy dłuższego spotkania, bo w tydzień gramy trzy spotkania. Teraz troszkę spokojniej. Ważny będzie mecz w Bielsku-Białej – powiedział po sobotnim meczu przyjmujący Patryk Łaba.

W sobotę w ramach 19. kolejki I ligi rozegrany zostanie niezwykle ciekawy pojedynek. BBTS Bielsko-Biała podejmować będzie bydgoszczan. Dotychczas bielszczanie są jedyną drużyną w lidze, która nie przegrała ani jednego meczu. W tym sezonie BKS Visła z BBTS-em mierzyła się zarówno w lidze jak i finale Pucharu Polski I ligi. Za każdym razem spotkanie kończyło się porażką bydgoszczan po tie-breaku. – Na pewno znamy bardzo dobrze tego przeciwnika, bo będzie to już chyba nasze piąte spotkanie w tym sezonie. Wszystkie były zacięte, kończyły się wynikami 2:3, ale będziemy robić wszystko co w naszej mocy, żeby przerwać tę passę zawodników z Bielska-Białej i żeby przywieźć do Bydgoszczy cenne punkty – zapowiedział Kamil Kosiba.