MKS Copco Imielin wygrał w drugiej serii gier I ligi kobiet z BAS-em Białystok 3:2. – Nawet kiedy był gorszy moment i straciłyśmy kilka punktów, potrafiłyśmy się odbudować, zagrać jeszcze raz i dlatego wygrałyśmy. Taki zespół ma wiele możliwości. Mecz z BAS-em Białystok wygrałyśmy charakterem – mówiła po meczu dla klubowych mediów Patrycja Wardęga, przyjmująca MKS-u Copco Imielin.
Ostatnie spotkanie drugiej kolejki I ligi kobiet było niezmiernie pasjonujące. Drużyna z województwa śląskiego objęła prowadzenie w meczu po pierwszej partii, ale BAS Białystok nie odpuścił. Obie drużyny wygrywały set za set, ale w tie-breaku lepsze okazały się imielanki.
PROMOCJA SIATKÓWKI
Zespół z Imielina po dwóch kolejkach zaplecza siatkarskiej elity ma status niepokonanego. MKS dopisał na swoje konto dwa punkty i ma ich w sumie pięć, zajmując piąte miejsce w ligowej tabeli. – Pewnie każdy trener woli rozegrać szybki mecz, wygrać 3:0 i wrócić do domu. Takie mecze są jednak promocją siatkówki – mówił w rozmowie z klubowymi mediami Rafał Kalinowski, trener MKS-u Copco Imielin.
Nie da się zaprzeczyć, że zwycięstwo po tie-breaku z czwartą drużyną ubiegłych rozgrywek w wykonaniu beniaminka ligi cieszy podwójnie, a także dodaje pewności siebie. – Wygrany pojedynek z BAS-em daje nam wiarę, że jesteśmy w stanie powalczyć z każdym, a także każdego ugryźć, napsuć mu krwi i zbierać punkty do ligowego koszyczka – kontynuował szkoleniowiec imielińskiego MKS-u.
CHARAKTER KLUCZEM
Na przestrzeni całego spotkania trudno mówić o ekipie, która by dominowała przez dłuższy fragment. Co prawda imieliński MKS był bliżej końcowego triumfu za sprawą prowadzenia 2:1, ale z wygranej cieszył się po kolejnych dwóch odsłonach. – Jestem naprawdę dumna z tego zespołu. Ten mecz miał różne oblicza. Drużyna z Białegostoku była trudnym przeciwnikiem. Pojawiło się sporo zwrotów akcji w tym spotkaniu. Uważam, że swoim bardzo dobrym charakterem i nastawieniem potrafiłyśmy ostatecznie wygrać tę batalię i zdobyć dwa punkty – stwierdziła Agata Mackiewicz, środkowa MKS-u COPCO Imielin.
W podobnym tonie wypowiedziała się kolejna siatkarka beniaminka. – Wykonałyśmy kawał dobrej roboty. Nawet kiedy był gorszy moment i straciłyśmy kilka punktów, potrafiłyśmy się odbudować, zagrać jeszcze raz i dlatego wygrałyśmy. Taki zespół ma wiele możliwości. Mecz z BAS-em Białystok wygrałyśmy charakterem – skwitowała Patrycja Wardęga, przyjmująca MKS-u.
AMBICJA
Zespół, który w ubiegłym sezonie wywalczył awans do I ligi stawia sobie ambitniejsze cele, aniżeli utrzymanie. Siatkarki z Imielina chcą zasłynąć na siatkarskiej mapie Polski, a w bieżących rozgrywkach punktować w każdym ze spotkań. – Oczywiście jesteśmy ambitnym zespołem i chcielibyśmy zwyciężać w każdym meczu. Taki też mamy postawiony cel na ten sezon, aby w każdym starciu walczyć i próbować zdobyć jak najwięcej punktów – oznajmił Bartosz Kilijański, prezes klubu z Imielina.
W zawodniczkach drzemie olbrzymia chęć wypracowania jak najlepszego rezultatu w rozpoczętych przed dwoma tygodniami rozgrywkach. – Naszym celem jest prezentowanie dobrej siatkówki. Chcemy wykorzystać debiut w pierwszej lidze. Przyświeca nam idea pokazania się i zaznaczenia na siatkarskiej mapie Polski, żeby każdy wiedział, gdzie znajduje się Imielin, a miasto kojarzyło z dobrą siatkówką. Czas pokaże, które zajmiemy miejsce w lidze – zauważyła Wioletta Paroń, środkowa MKS-u Copco Imielin.
Zobacz również
BAS walczył, ale MKS był lepszy
źródło: inf. własna, MKS COPCO Imielin- Facebook