Chociaż Brazylijczycy grali w niepełnym składzie, okazali się znacznie lepsi od biało-czerwonych. Gdy reprezentacja Polski przegrywała 0:2 w setach trener Grbić znacznie przemeblował skład. To przyniosło pozytywny rezultat, ale tylko w jednym secie. Polacy podobnie jak w poprzednim turnieju, również tym razem zakończyli rozgrywki porażką.
Zagrywka zrobiła różnicę
Od początku meczu Polacy mieli problemy na zagrywce, ale zbicia Aleksandra Śliwki pozwalały im być w grze. Dopiero udana kontra Alana Souzy i blok sprawiły, że przewaga zaczęła zarysowywać się po stronie Brazylijczyków (10:7). Asa serwisowego dołożył Souza, a atak z drugiej piłki przez Fernando spowodował, że Canarinhos kontrolowali boiskowe poczynania (17:12). Próbował im odpowiadać Bartosz Bednorz, a po błędzie brazylijskiego atakującego biało-czerwoni zbliżyli się na 18:20. Na więcej nie było ich jednak stać. W końcówce na środku zatrzymany został Norbert Huber, a popsuta zagrywka Polaków zakończyła walkę w premierowej odsłonie (25:21).
Polacy bez argumentów
Po dwóch asach serwisowych Yoandy Leala Brazylijczycy zaczęli drugiego seta od prowadzenia 5:2. Polaków do walki próbował poderwać Śliwka, ale popełniali oni mnóstwo błędów na zagrywce, a po przegranej przepychance na siatce wciąż musieli gonić rywali (8:11). Po akcji Bartosza Bednorza zbliżyli się do nich na punkt, ale dwie czapy odbudowały przewagę po stronie Canarinhos (20:16). Asa serwisowego dołożył Leal, w ataku niezawodny był Souza, a mistrzowie Europy byli kompletnie bezradni. Po czapie na Śliwce przegrali tą część meczu 17:25.
Zmiennicy w grze
Trzecią odsłonę Polacy zaczęli z czterema zmianami w wyjściowym składzie. Na jej początku pojawił się pierwszy ich punktowy blok w meczu, a dobra gra Tomasza Fornala dała im prowadzenie (7:5). Asa serwisowego dołożył Bartosz Kurek, a biało-czerwoni wygrywali już 11:8, ale po czapie Flavio Gualberto Brazylijczycy odrobili straty. Dopiero dwa ich błędne zbicia dały głębszy oddech biało-czerwonym (17:13). W ataku uaktywnili się Kurek i Kamil Semeniuk, a wszystko zmierzało do przedłużenia spotkania (21:17). W końcówce siatkarze z Ameryki Południowej już się nie podnieśli a popsuta ich zagrywka zakończyła seta (25:21).
Blok brazylijską siłą
W kolejnej partii przebudzili się Brazylijczycy, a Leal zbudował nadwyżkę po ich stronie (4:2). Na środku pokazał się Flavio, a ich blok spowodował, że zaczął rosnąć dystans dzielący oba zespoły (10:6). Polacy raz po raz nadziewali się na blok Canarinhos, a po błędzie w ataku Semeniuka podopieczni Bernardo Rezende coraz pewniej kroczyli do końcowej wygranej (17:11). Zaczęli popełniać błędy, a czapa Karola Kłosa pozwoliła zbliżyć się biało-czerwonym na 17:20. Asa serwisowego dołożył Bartosz Kurek, a akcja Fornala spowodowała, że przegrywali już tylko 22:23, ale Leal na spółkę z Alanem przypieczętowali wygraną Brazylijczyków (25:23).
Polska – Brazylia 1:3
(21:25, 17:25, 25:21, 23:25)
Składy zespołów:
Polska: Kaczmarek (2), Bednorz (6), Śliwka (5), Kochanowski (2), Janusz, Huber (8), Popiwczak (libero) oraz Kurek (12), Kłos (3), Semeniuk (5), Fornal (12) i Firlej
Brazylia: Leal (22), Fernando (1), Lucas (6), Mauricio (7), Alan (19), Flavio (11), Thales (libero) oraz Darlan (1), Matheus i Bergmann
Zobacz również:
Wyniki i tabela Siatkarskiej Ligi Narodów mężczyzn
źródło: inf. własna