W II-ligowych rozgrywkach koronawirus również zbiera żniwo. Dopiero do treningów po kwarantannie wracają siatkarze Astry Nowa Sól. Nie odbędzie się ich mecz z Chełmcem Wałbrzych. Orzeł Międzyrzecz nie zmierzy się także z Energetykiem, a wszystko przez koronawirusa w poznańskiej ekipie.
Koronawirus paraliżuje rozgrywki nie tylko w PlusLidze i TAURON Lidze, ale także na niższych szczeblach rozgrywkowych. Coraz więcej meczów przekładanych jest nawet w II lidze. Przez ostatnie dni w kwarantannie przebywali siatkarze Astry Nowa Sól, ponieważ w drużynie został wykryty przypadek koronawirusa.
– Od początku poprzedniego tygodnia cała drużyna została skierowana na kwarantannę. Dodatkowo w izolacji znalazła się osoba, która uzyskała pozytywny wynik testu na koronawirusa. Zawiesiliśmy treningi w hali, ale ten czas spożytkowaliśmy na pracę stacjonarną w domu. Zawodnicy w miarę skrupulatnie podchodzili do zadań, które zostały na nich nałożone. Czekaliśmy na koniec kwarantanny – powiedział Wiktor Zasowski, szkoleniowiec nowosolskich siatkarzy.
Od 9 października lubuska drużyna może już wrócić do treningów. – W piątek wszystkim kończy się przymusowa przerwa. Wracamy już do treningów. Dzisiaj i w sobotę normalnie będziemy już ćwiczyć w hali, a od poniedziałku zaczniemy przygotowywać się do meczu z Sobieskim Żagań, który rozegramy 17 października – dodał trener Astry.
Oznacza to, że nie dojdzie do weekendowego starcia Astry Nowa Sól z Chełmcem Wałbrzych, a nowy termin spotkania nie jest jeszcze znany. Nie jest to jedyne spotkanie, które zostało odwołane w II lidze. Inny z lubuskich zespołów, Orzeł Międzyrzecz również będzie pauzował. Pierwotnie miał grać z Energetykiem Poznań, ale w drużynie rywali również został wykryty korona wirus, przez co do meczu nie dojdzie.
źródło: inf. własna, Radio Zachód