– Rywalki były lepsze od nas w każdym elemencie. Walczyłyśmy, ale tego dnia tylko na tyle było nas stać. Taki jest sport – powiedziała po porażce w Radomiu atakująca MKS-u Kalisz Oriana Miechowicz.
Siatkarki Energi MKS Kalisz nie sprawiły niespodzianki w Radomiu, gdzie przegrały w trzech setach z E.Leclerc Radomką. – Rywalki były lepsze od nas w każdym elemencie. Walczyłyśmy, ale tego dnia tylko na tyle było nas stać. Taki jest sport. Tak czasami bywa – stwierdziła Oriana Miechowicz, która odniosła się także do nowej hali Radomki. – Jest spora różnica. Jednak bardzo przyjemna i fajna do grania jest ta hala. Dodatkowo przyszło sporo kibiców, więc była gorąca atmosfera, choć poprzednia hala też miała swój urok – dodała zawodniczka MKS-u.
Gospodynie praktycznie od początku do końca kontrolowały spotkanie. Nie było momentu, w którym kaliszanki przejęłyby inicjatywę na boisku. – Najważniejsze są punkty i to, że wygrałyśmy 3:0. Grałyśmy całkiem nieźle. Mam nadzieję, że to przełoży się na kolejne spotkania – zaznaczyła Katarzyna Skorupa, która wybiega już myślami do pucharowego starcia z pierwszoligowcem z Nowego Dworu Mazowieckiego, w którym obie drużyny będą grały innymi piłkami niż w TAURON Lidze. – Nie można lekceważyć takiego przeciwnika. Takie mecze trudno się gra, bo takie drużyny nie mają nic do stracenia. Dużo czasu na treningi innymi piłkami nie mamy. Różnica jest taka, że Molten wydaje się odrobinę cięższy, więc przyjmujące będą musiały przyzwyczaić się do tych piłek, ale nie powinno to stanowić problemu – dodała doświadczona rozgrywająca Radomki.
Do pucharowej rywalizacji zespołu z Mazowsza odniosła się także kaliska atakująca, która w przeszłości ze swoją drużyną sprawiła niespodziankę, eliminując z dalszej rywalizacji Chemika Police. – To są zespoły, które nie mają nic do stracenia. Mogą podjąć pełne ryzyko. Wychodzi im wszystko. Coś, czego nigdy się nie robi, nagle zaczyna wychodzić, bo jest luz psychiczny. Miałam przyjemność grać w Nowym Dworze Mazowieckim. Pracowałam z niektórymi z tych dziewczyn i trenerem. Są one bardzo waleczne. Nie sprzedadzą tanio skóry – zakończyła Oriana Miechowicz.
źródło: opr. własne, Radomka Radom - Facebook