– W drugim secie złapaliśmy swój rytm gry i mieliśmy kilka punktów przewagi, poczuliśmy krew i nie mogliśmy już tego puścić. Ten set na całe życie pozostanie w mojej pamięci. To były niesamowite emocje – powiedział po ćwierćfinałowej porażce w Pucharze Polski z Aluron CMC Wartą Zawiercie Jan Lesiuk, przyjmujący drugoligowca z Rudzińca.
Urwali seta faworytowi
W ćwierćfinale Pucharu Polski siatkarze KS Rudziniec postawili się Aluron CMC Warcie Zawiercie. Gospodarze meczu rozgrywanego w Gliwicach sprawili małą niespodziankę, bowiem urwali seta faworyzowanemu rywalowi. – Wiadomo, że na początku ręce i nogi nam drżały, ale kiedy złapaliśmy w drugim secie swój rytm gry i mieliśmy kilka punktów przewagi, poczuliśmy krew i nie mogliśmy już tego puścić. Ten set na całe życie pozostanie w mojej pamięci. To były niesamowite emocje. W pozostałych partiach zawiercianie mieli dużą przewagę, ale staraliśmy się wyciągnąć z takiego meczu maksimum. Długo czekałem na taki moment, w którym trzeba zacisnąć zęby i zrobić wszystko, aby pokazać się z jak najlepszej strony – powiedział przyjmujący drugoligowca, Jan Lesiuk.
Pochwała dla drugoligowca
Mimo że podopieczni Michała Winiarskiego byli zdecydowanym faworytem ćwierćfinałowej batalii, to zdawali sobie sprawę, że drużyna z Rudzińca na ich tle będzie chciała pokazać się z jak najlepszej strony. – Wiedzieliśmy, że chłopaki nie położą się przed nami, bo robią to, co kochają. Jest to dla nich wielkie święto. Mocno nam się postawili. Gdyby ktoś przed meczem powiedział mi, że przegramy seta, pewnie bym nie dowierzał, ale rywale zagrali dobrą końcówkę. Gratulacje dla nich. Pokazali, że są mocnym drugoligowym zespołem, który będzie bił się o awans – stwierdził środkowy, Michał Szalacha.
Nie ma co ukrywać, że dla zespołu z Rudzińca możliwość sprawdzenia się na tle zespołu z PlusLigi była dużym wydarzeniem, zaś dla Warty taki ćwierćfinałowy pojedynek był tylko kolejnym etapem w dążeniu do celu jakim jest zdobycie Pucharu Polski. – Dla rywali było to święto siatkówki, a dla nas był to kolejny mecz do zagrania i sprawdzenia na jakim poziomie motywacji jesteśmy. Na pewno cieszy, że wygraliśmy. Straciliśmy jednego seta, który w Rudzińcu będzie wspominany dosyć długo, więc obie strony w miarę powinny być zadowolone po tym meczu – zakończył przyjmujący, Bartosz Kwolek.
Zobacz również
Kto z kim w półfinałach Pucharu Polski
źródło: PLS TV
