Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Igrzyska Olimpijskie > Poleci do Paryża jako “medyczny dżoker”. Różański: Powrót do formy był dla mnie trudny

Poleci do Paryża jako “medyczny dżoker”. Różański: Powrót do formy był dla mnie trudny

fot. Michał Szymański

Olivia Różański otrzymała powołanie na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Jest ona zawodniczką rezerwową, zwaną także “dżokerem medycznym”. – Zdawałam sobie zatem sprawę, że będę musiała walczyć o swoje miejsce, żeby powrócić do gry – mówiła Strefie Siatkówki przyjmująca reprezentacji Polski. 

Krzysztof Sarna (Strefa Siatkówki): Jakie były twoje odczucia oraz emocje w chwili, kiedy dowiedziałaś się, że będziesz zawodniczką rezerwową?

Olivia Różański: – Na pewno bardzo się cieszyłam, bo myślę, że jest to marzenie każdej siatkarki, każdego sportowca. Szczególnie dlatego, że miałam ciężki początek w kadrze, bo miałam chorobę, która wykluczyła mnie na ponad dwa tygodnie. Musiałam znaleźć się w szpitalu. Z początku powrót do formy i treningów był dla mnie trudny. Tym bardziej cieszy mnie, że mogę znaleźć się w tym składzie. 

Czujesz rezerwy względem zeszłego sezonu w swojej dyspozycji?

– Czuję, że powoli wracam do swojej formy. Myślę, że moja gra będzie wyglądać coraz lepiej. Tak naprawdę zobaczymy, co z tego będzie.  

Czy w trakcie tego sezonu reprezentacyjnego, a także powrocie po chorobie czułaś się niepewna miejsca w składzie do Paryża?

Po tym, jak znajdowałam się w szpitalu i miałam świadomość tego, że ten powrót będzie wymagał ode mnie o wiele więcej czasu. Wiedziałam także, że nie będę w stanie prezentować swojej najlepszej siatkówki. Zdawałam sobie zatem sprawę, że będę musiała walczyć o swoje miejscem, żeby powrócić do gry. 

Widzisz w swojej formie aktualnie tendencję zwyżkową?

– Tak. Myślę, że w trakcie Ligi Narodów jeszcze mi brakowało. Powoli dochodziłam do swojej formy, do swojego stanu gry. Tak naprawdę dopiero teraz, kiedy wróciliśmy do Szczyrku i trenujemy dzień w dzień, gdzie mam możliwość trenowania z dziewczynami, bo podczas Ligi Narodów nie było zbyt wiele czasu na treningach, żeby pracować nad tymi małymi rzeczami. Dopiero teraz widzę, że ta forma wraca oraz że prezentuję się coraz lepiej. 

Jak trener wytłumaczył ci decyzję, że będziesz “dżokerem medycznym”?

– Trener z dziewczynami, które były pod znakiem zapytania przeprowadził rozmowę. Szkoleniowiec powiedział, że podjął decyzję pojechania z dwoma libero, a także że widzi mnie jako trzynastą. 

Otrzymujesz sporo empatycznych słów wśród kibiców. Jednak w kontekście jakiekolwiek reprezentacji mówi się, że bycie tym trzynastym zawodnikiem to niewygodna rola. 

– To na pewno ciężka pozycja, dlatego że sportowiec nie tylko zdaje sobie sprawę, że szanse wejścia na boiska są bardzo małe, ale że jest to praktycznie niewykonalne. Jest to jednak miejsce, w którym będę się starała pomóc drużynie w treningach, jak tylko będę mogła. Będę kibicować dziewczynom, bo naprawdę zasługują na to, co najlepsze. 

Co do opinii – na pewno każdy będzie wyrażał swoją i każdy będzie myślał inaczej. Trener podjął decyzję i jeżeli podjął taką, to widocznie jest to najlepsza decyzja.

W momentach, w których ci nie szło, byłaś zirytowana na samą siebie?

– Na pewno (śmiech). Myślę, że u każdego sportowca tak jest. Niektórzy wyrażają ją bardziej, a niektórzy mniej. U mnie jednak była irytacja oraz złość, bo zdawałam sobie sprawę z tego, co prezentowałam wcześniej. Powrót po chorobie wymagał ode mnie dużego wysiłku i pracy. Dlatego zawsze jak się coś traci, to się to bardziej docenia. Zdaję sobie sprawę, że “potrafiłam tak wcześniej, a teraz zdrowie mi nie pozwala”. Na pewno było trochę irytacji.

Zobacz również:
Powołania Lavariniego zaskoczyły, ale czy na pewno? [komentarz]

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Igrzyska Olimpijskie, reprezentacja Polski kobiet

Tagi przypisane do artykułu:
, , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-07-11

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved