Podczas ceremonii wręczenia Pucharu CEV mężczyzn 2021 na Sibur Arenie w Sankt Petersburgu doszło do incydentu pomiędzy kibicem Dynama Moskwa a służbami odpowiedzialnymi za zapewnienie porządku na meczu, zapewnianymi przez gospodarza meczu, czyli Zenit. Wersja Dynamo była taka, że niepotrzebne środki przymusu fizycznego zostały zastosowane przeciwko ich kibicowi, który wszedł na boisko, aby świętować zwycięstwo z graczami. Wersja Zenita różni się jednak od wersji Dynamo.
Strona z Sankt Petersburga twierdziła, że ten kibic prowokował stewardów i wielokrotnie używał przeciwko nim wulgarnego języka przez cały mecz. Następnie wszedł do „strefy zero”, czyli części wokół boiska powołanej do zapobiegania rozprzestrzenianiu się zakażenia koronawirusem, do której wstęp ma tylko ściśle ograniczony krąg osób.
Zenit podkreślił, że ten człowiek (Dmitrij S, znany w mediach jako „Dima Chelsea”) jest właściwie kimś więcej niż fanem Dynama. Oprócz prowadzenia i organizowania aktywnej grupy kibiców Dynama, nie tylko siatkówki, przez wiele lat był także pracownikiem Dynama i był na miejscu dla kibica z akredytacją klubową. Kiedy zszedł na boisko, Dmitrij zainicjował walkę z jednym ze strażników, którego zranił, co potwierdzają oficjalne dokumenty, a ubranie zostało z niego zerwane. Co do zarzutu Dynama, że kibic otrzymał pomoc medyczną dopiero po 20 minutach, Zenit zaprzeczył, twierdząc, że została mu udzielona w odpowiednim czasie, zaraz po tym, jak jej zażądał.
Zenit przypomniał Dynamo, że przez cały pierwszy mecz sektor kibiców Dynamo skandował w kierunku graczy nieprzyzwoite pieśni i pokazywał nieprzyzwoite gesty, w tym pokazanie środkowego palca.
Wcześniej Dynamo stwierdziło, że wśród licencjonowanej ochrony meczu, znalazły się osoby, które zdawały się nie być ochroniarzami i odmawiały identyfikacji i to właśnie ci ludzie mieli się zachowywać agresywnie w stosunku do kibiców Dynama.
źródło: inf. własna, worldofvolley.com