Choć ŁKS Commercecon Łódź walczył, ponownie nie zdołał sięgnąć po Superpuchar Polski. Trofeum pojedzie do Rzeszowa. Developres Rzeszów wygrał pojedynek w katowickim Spodku 3:1. – Możemy się zastanawiać, co by było, gdybyśmy wykorzystały trochę więcej swoich szans i wygrały pierwszego seta. Równie dobrze wynik mógł się potoczyć zupełnie inaczej. Nie ma co żałować. Przegrałyśmy po dobrej walce. Trzeba wyciągnąć wnioski na później – powiedziała po spotkaniu Anna Obiała.
Łatwo trofeum nie oddały
W środę w Katowicach rozegrano pojedynek o AL-KO Superpuchar Polski. O to trofeum walczyły ŁKS Commercecon Łódź i Developres Rzeszów. Faworytkami tego pojedynku były rzeszowianki i to one wygrały. Triumf nie przyszedł im jednak łatwo. – Wiedziałyśmy, że to nie będzie łatwe spotkanie. Wiedziałyśmy, że dziewczyny z Łodzi się postawią i nie oddadzą nam pucharu. Ten mecz mógł być bardziej kontrolowany przez nas, zwłaszcza trzeci set, w którym do połowy miałyśmy bardzo dużą przewagę – przyznała Julita Piasecka.
Wydawało się, że mecz skończy się wynikiem 3:0. Choć rzeszowianki prowadziły nawet sześcioma punktami, ŁKS zniwelował dystans. Developres miał nawet piłkę meczową, ale ostatecznie po walce na przewagi łodzianki przedłużyły rywalizację o jedną partię. – Wiedziałyśmy, że dalej spotkanie trwa. Może myślałyśmy, że to pójdzie już łatwiej, ale nie chcę tak mówić, bo każdy to inaczej przeżywa. Ale pokazało nam to, że nie możemy nawet na sekundę tracić naszej koncentracji – zaznaczyła Piasecka.
Niewykorzystane okazje
Łodzianki miały kilka szans w tym spotkaniu, jednak tylko w trzecim secie zdołały przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. – Możemy się zastanawiać, co by było, gdybyśmy wykorzystały trochę więcej swoich szans i wygrały pierwszego seta. Równie dobrze wynik mógł się potoczyć zupełnie inaczej. Nie ma co żałować. Przegrałyśmy po dobrej walce. Trzeba wyciągnąć wnioski na później. Myślę, że w tym sezonie jeszcze nie raz spotkamy się z Developresem i możemy mieć nadzieję, że przyszłe spotkania potoczą się równie emocjonująco i będziemy miały trochę więcej szans do wykorzystania i następne spotkanie wygrać – powiedziała Anna Obiała.
Obie ekipy miały swoje słabsze momenty. Bardziej jednak niestabilna była gra drużyny z Łodzi. – Ten mecz pokazał, że bardzo falujemy. Potrafimy walczyć jak równy z równym z beniaminkiem, ale również jedną z najlepszych drużyn w Polsce. Daje nam to nadzieję. Pokazuje, że potrafimy walczyć z trudnym przeciwnikiem. Dostosować się do gry i walczyć na najwyższym poziomie – stwierdziła środkowa ŁKS-u Commercecon Łódź.
Dopiero początek
Rzeszowianki nie ukrywały zadowolenia ze zdobycia pierwszego w tym sezonie trofeum. Przyjmująca Developresu Rzeszów zwróciła jednak uwagę na to, że to dopiero początek sezonu i przed zespołem jeszcze wiele okazji do wygrywania. – To bardzo budujące, ale mimo to mamy jeszcze wiele elementów, nad którymi powinnyśmy pracować – przyznała siatkarka Developresu. – Mam nadzieję, że to jedno z pierwszych trofeów w tym sezonie. Naszym celem jest wygrywać każde. Każdy mecz to oddzielna historia – dodała Piasecka.
ŁKS Commercecon Łódź przed sezonem przeszedł rewolucję kadrową. Obecne rozgrywki nie oszczędzają łodzianki, w których szeregach od początku nie brakowało urazów. Mimo problemów ŁKS walczy w każdym pojedynku. – Naszym największym atutem było trochę szaleństwa, ryzyka. Nie bałyśmy się bloku po drugiej stronie i nawet jeśli przyjęcie nam szwankowało i nie było idealne, to podejmowałyśmy ryzyko w ataku. Mimo że po drugiej stronie był bardzo wysoki blok potrafiłyśmy kończyć te ataki. Tutaj fajnie się sprawdziłyśmy w tym elemencie – zakończyła Obiała.









