Strona główna » Nowy środkowy w zespole z Katowic

Nowy środkowy w zespole z Katowic

siatkowka.gkskatowice.eu

fot. Klaudia Piwowarczyk

Do zespołu GKS-u Katowice dołączył środkowy Sebastian Adamczyk. Ma to związek z badaniami medycznymi środkowego Jakuba Lewandowskiego po urazie doznanym podczas spotkania GKS Katowice – VC Barkom Każany Lwów, które wykazały naderwanie więzadła stawu kolanowego w obrębie rzepki, co wyklucza udział zawodnika w treningach i meczach drużyny w najbliższym czasie.

W tej sytuacji klub z Katowic porozumiał się z PGE Skrą Bełchatów co do wypożyczenia środkowego Sebastiana Adamczyka na okres do końca sezonu 2022/2023. Tym samym do zespołu dołączył 23-letni siatkarz pochodzący z Bełchatowa, mierzący 208 cm wzrostu.

To wychowanek EKS Skry Bełchatów i były uczeń SMS-u PZPS Spała. W siatkarskim CV młodego środkowego znajdują się kluby BBTS Bielsko-Biała (2018-2019), KPS Siedlce (2019-2020) oraz PGE Skra Bełchatów (2020-2022). Adamczyk sięgnął w barwach bełchatowskiej Skry po mistrzostwo Polski juniorów w 2018 roku, został wtedy wybrany najlepiej blokującym zawodnikiem rozgrywek.

– Od dłuższego czasu poszukiwaliśmy kogoś odpowiedniego na pozycję środkowego. Kontuzja Jakuba Lewandowskiego jeszcze bardziej zintensyfikowała te działania. Na szczęście na naszej drodze stanął Sebastian Adamczyk i PGE Skra Bełchatów, która zgodziła się na jego wypożyczenie do końca sezonu. Myślę, że to obopólna korzyść – my pozyskaliśmy ambitnego i utalentowanego zawodnika, a Sebastian z pewnością zrobi wszystko, by jak najczęściej pojawiać się na boisku – powiedział dyrektor siatkarskiego GKS-u Katowice Jakub Bochenek.

– Witamy w GieKSie i życzymy powodzenia! – napisał klub na swojej stronie.

PlusLiga

  • PlusLiga: Kryzys BOGDANKI LUK Lublin w najgorszym możliwym momencie

    PlusLiga: Kryzys BOGDANKI LUK Lublin w najgorszym możliwym momencie

  • PlusLiga. Warta za silna. Koniec efektownej serii

    PlusLiga. Warta za silna. Koniec efektownej serii

  • PlusLiga. Statystyki z kosmosu zapewniły zwycięstwo

    PlusLiga. Statystyki z kosmosu zapewniły zwycięstwo