W sobotnich derbach Ziemi Lubuskiej lepsi od Olimpii Sulęcin okazali się zawodnicy Astry Nowa Sól. podopieczni trenera Śrona wygrali 3:1. – Zawsze mecz derbowy jest trudny pod dwoma względami. Po pierwsze to jest taktyka gry jeśli chodzi o przeciwnika, ponieważ znamy się bardzo dobrze, bo te miejsca są bardzo blisko siebie i przed rozgrywkami zazwyczaj te zespoły ze sobą sparują. Po drugie to jest mecz na podwyższonym ryzyku. Zawsze kibice dodają ten procent pewności siebie zawodnikom. Różnie to bywa i cieszymy się bardzo, że wytrzymaliśmy bardzo trudną zagrywkę sulęcinian – mówił po meczu szkoleniowiec.
Astra Nowa Sól w sobotę okazała się lepsza od Olimpii Sulęcin. Beniaminek rozpoczął mecz od porażki w pierwszym secie, potem jednak do głosu doszli zawodnicy trenera Norberta Śrona.
– Zawsze mecz derbowy jest trudny pod dwoma względami. Po pierwsze to jest taktyka gry jeśli chodzi o przeciwnika, ponieważ znamy się bardzo dobrze, bo te miejsca są bardzo blisko siebie i przed rozgrywkami zazwyczaj te zespoły ze sobą sparują. Po drugie to jest mecz na podwyższonym ryzyku. Zawsze kibice dodają ten procent pewności siebie zawodnikom. Różnie to bywa i cieszymy się bardzo, że wytrzymaliśmy bardzo trudną zagrywkę sulęcinian. Zdecydowanie sprawili nam tym duże problemy. Natomiast my zagraliśmy świetnie w pierwszym ataku i bloku i to przechyliło szalę zwycięstwa na naszą stronę. – mówi szkoleniowiec Astry.
– W pierwszym secie bardzo dobrze realizowaliśmy naszą taktykę, przede wszystkim w zagrywce, bloku i obronie. Naprawdę ten pierwszy set był pod nasze dyktando. W drugim secie troszeczkę gorzej weszliśmy zagrywką, nie utrzymaliśmy swojej zagrywki i Astra to wykorzystała, doprowadziła do remisu 1:1. Trzeci set bardzo wyrównany, raz my prowadziliśmy, raz Astra. Końcówkę goniliśmy i tą końcówkę mogliśmy wyszarpać na naszą stronę, ale niestety szczęście dopisało zespołowi z Nowej Soli. W czwartym secie Nowa Sól już nakręcona, niesiona dopingiem publiczności budowała sobie tą przewagę i ją dowiozła do samego końca. Myślę, że tu co nas zaskoczyło, to z czym nie mogliśmy sobie poradzić, to przede wszystkim bardzo dobra postawa atakującego (Wiktor Kłęk przyp. red.), który naprawdę zagrał dzisiaj dobre zawody. Myślę, że to zaważyło na zwycięstwie ekipy z Nowej Soli – dodał z kolei opiekun Olimpii Sulęcin Łukasz Chajec.
Kapitan Olimpii Bartosz Zrajkowski podkreślił, że przed jego zespołem jeszcze sporo grania. – Gratulacje przede wszystkim dla gospodarzy. Mecz wiadomo z podtekstem, derby Ziemi Lubuskiej. Gospodarze zdecydowanie lepiej zagrali w zagrywce i byli skuteczniejsi w ataku, ale my się tym nie przejmujemy, bo to jest dopiero początek ligi, a sezon jest długi. Zapraszamy na kolejny mecz, następnym razem u nas – powiedział doświadczony rozgrywający. – Na wstępie gratuluje zespołowi z Nowej Soli. Bardzo dobry mecz derbowy. Zabrakło tie-breaka z naszej strony. Na pewno kibice sobie tego życzyli. Dzisiaj zaczęliśmy świetnie, realizowaliśmy zadania taktyczne. Od drugiego seta coś się zmieniło, zespół z Nowej Soli zareagował na naszą grę, my nie potrafiliśmy odpowiedzieć na dobrą grę zespołu z Nowej Soli. Walczyliśmy do samego końca, jednak to dzisiaj nie był nasz dzień. Zapraszamy na kolejny mecz – dodał z kolei libero Damian Sobczak.
źródło: inf. własna, Olimpia Sulęcin - YouTube