Strona główna » Norbert Huber z pierwszym trofeum w sezonie! Blok na wagę pucharu

Norbert Huber z pierwszym trofeum w sezonie! Blok na wagę pucharu

inf. własna, Platforma X Jakub Balcerzak

fot. Wolfdogs Nagoya

Norbert Huber ma za sobą pierwszy triumf w Japonii! Reprezentant Polski, który latem po raz pierwszy wyjechał do zagranicznego klubu, sięgnął po swoje premierowe trofeum w Kraju Kwitnącej Wiśni. Wolfdogs Nagoya wygrali bój o Puchar Cesarza 2025, pokonując 3:0 Voreas Hokkaido. Polski środkowy odegrał w decydujących meczach jedną z kluczowych ról. W finale jego punktowy blok zapewnił drużynie końcowe zwycięstwo. MVP tej imprezy został wybrany będący w kapitalnej dyspozycji – Kento Miyaura.

Turniej o Puchar Cesarza był pierwszą dużą okazją do walki o cenne trofeum w sezonie 2025/2026 w lidze japońskiej. Jednocześnie była szansa na obejrzenie „polskiego finału”. W półfinałach rywalizowały bowiem dwa zespoły z biało-czerwonymi liderami w składach – Wolfdogs Nagoya Norberta Hubera oraz Tokio Great Bears, których kapitanem jest Bartosz Kurek. Ostatecznie do bezpośredniego starcia Polaków w finale jednak nie doszło, choć emocji i dramatycznych zwrotów akcji nie brakowało. W finale zameldował się jedynie zespół z Nagoi.

Pewny marsz Wolfdogs i solidny Huber

Zespół Norberta Hubera w półfinale zmierzył się z JTEKT Stings i bardzo szybko pokazał, że jest w znakomitej dyspozycji. Wolfdogs Nagoya wygrał to spotkanie 3:0. Nie było to jednostronne widowisko. Szczególnie trzecia partia wymagała od drużyny maksymalnej koncentracji. Rywale walczyli do samego końca, ostatecznie po grze na przewagi lepsi okazali się podopieczni Valerio Baldovina.

Norbert Huber zakończył półfinał z dorobkiem 10 punktów. Trzy z nich zdobył blokiem, sześć w ataku, a także dołożył asa serwisowego. Skuteczność jego uderzeń wyniosła niemal 67 procent. Polski środkowy był ważną postacią drużyny z Nagoi zarówno w ofensywie, jak i w pracy na bloku. To pozwoliło jego ekipie kontrolować przebieg spotkania i bez straty seta awansować do finału.

Wolfdogs Nagoya – JTEKT Stings 3:0
(25:22, 25:17, 27:25)

Wielkie rozczarowanie Kurka i Tokio Great Bears

Znacznie bardziej dramatyczny przebieg miał drugi półfinał, w którym Tokio Great Bears Bartosza Kurka mierzyli się z Voreas Hokkaido. Zespół kapitana reprezentacji Polski prowadził już 2:0 w setach i wydawało się, że „polski finał” jest na wyciągnięcie ręki. Rywale z Hokkaido zdołali jednak odwrócić losy spotkania, doprowadzając do tie-breaka i wygrywając go 15:11.

Tokio Great Bears musieli pogodzić się z porażką 2:3, mimo kapitalnego występu Bartosza Kurka. Polski atakujący zdobył aż 28 punktów, notując bardzo dobrą skuteczność w ataku (44,5 %). Do swojego dorobku w ofensywie dołożył dwa asy serwisowe i punktowy blok. Była to jednak niewielka pociecha wobec straconej szansy na finał i walkę o trofeum.

Tokio Great Bears – Voreas Hokkaido 2:3
(26:24, 25:23, 24:26, 20:25, 11:15)

Finałowy blok Hubera i….sukces!

W decydującym meczu turnieju Wolfdogs Nagoya zmierzyli się z rewelacją Pucharu Cesarza – Voreas Hokkaido, który wcześniej wyeliminował silnych przeciwników. Choć finał zakończył się wynikiem 3:0, każdy z setów był wyrównany i rozstrzygał się w końcówkach. Siatkarze z Nagoi wygrywali kolejno do 23, 22 i 23, zachowując więcej spokoju w kluczowych momentach.

Norbert Huber ponownie należał do liderów zespołu, a symboliczna okazała się piłka meczowa – zakończona jego punktowym blokiem. Środkowy w finale zdobył 11 oczek. Skończył 6 na 8 piłek, co skutkowało 75 % skutecznością w ataku. Świetnie pracował na siatce. Zanotował 5 punktowych czap i 5 wybloków. Pokazał w tym meczu solidną formę!

Największą gwiazdą meczu o Puchar Cesarza był jednak Kento Miyaura, który osiągnął aż 68-procentową skuteczność w ataku, zdobywając 23 punkty, za co został wybrany MVP całego turnieju. Dla Wolfdogs Nagoya był to trzeci w historii klubu triumf w Pucharze Cesarza, a dla Hubera pierwszy duży sukces w barwach nowego zespołu.

Wolfdogs Nagoya – Voreas Hokkaido 3:0
(25:23, 25:22, 25:23)

Zobacz również:

Świetny debiut Polki w chińskiej lidze. Poprowadziła swój zespół do zwycięstwa

PlusLiga