Reprezentacja Polski jest już na ostatniej prostej przygotowań do mistrzostw świata. W czwartek siatkarze rozegrają ostatni sparing przed wylotem na Filipiny. Tuż przed wylotem Norbert Huber w rozmowie z Sarą Kalisz z TVP Sport wprost przyznał, że jeszcze kilka miesięcy temu nie chciał grać w reprezentacji.
Kumulacja kłopotów
Norbert Huber jako ostatni rozpoczął przygotowania do mistrzostw świata. Podstawowy środkowy polskiej kadry pod koniec seznu klubowego nabawił się urazu oka, który wykluczył go z treningów. – Pod koniec sezonu ligowego i na początku sezonu kadrowego nie chciałem grać w kadrze. Stałem przed lustrem i mówiłem, że nie chcę grać w reprezentacji. Nie byłem na tamten moment gotowy i nie czułem się dobrze – zdradził Sarze Kalisz.
Indywidualny plan
Szczera rozmowa rzuciła nowe światło na kłopoty, z którymi Huber zmagał się w ostatnim czasie. Siatkarz przyznał, że był mentalnie zmęczony pracą i potrzebował odpoczynku. Oprócz tego zależało mu na operacji małżowin nosowych. – Rozmawiałem z trenerem w czerwcu. Nie widział możliwości, abym mógł zrobić zabieg na wycięcie małżowin nosowych, który i tak mnie opóźnił. Odparłem, że widzę przestrzeń do tego, aby przygotować się do mistrzostw świata w pięć, sześć tygodni. Po konsultacji z Wojtkiem Bańbułą (trener przygotowania fizycznego reprezentacji Polski – przyp. red.) powiedział, że da mi tę możliwość, że to wyjątkowa sprawa dla niego, i żebym o tym nie zapomniał – powiedział środkowy.
Zdążył?
Norbert Huber pracował i udowodnił trenerowi, że indywidualny plan przygotowań pozwolił mu osiągnąć formę sportową i znaleźć się w kadrze na mistrzostwa świata. Sam jednak przyznał, że niewiele mu brakuje, aby wejść na swój wysoki poziom. – Sportowo brakuje mi chyba jednak jednego meczu albo „boosta”, który pozwoli mi myśleć, że jestem w dobrej formie – podkreślił i dodał: – Nie nastawiałem się na to, że pojadę na mistrzostwa świata. Wyszedłem z założenia, że wolę się pozytywnie zaskoczyć niż negatywnie rozczarować. Byłem też więc przygotowany na to, że mogę polecieć na początek września do klubu do Japonii – podsumował Norbert Huber.