Reprezentacja Polski powoli wkracza w kluczową fazę mistrzostw świata. Przed biało-czerwonymi teraz ćwierćfinał z Turcją. W rozmowie ze Strefą Siatkówki środkowy reprezentacji Polski przyznał, że ma nadzieję, że ćwierćfinał będzie miał podobny przebieg do poprzednich pojedynków polskiej kadry. – Myślę, że mogą grać w siatkówkę bardzo dobrze do pewnego momentu. Z biegiem czasu, kiedy będziemy prezentować się lepiej, a mecz będzie im uciekał, to afirmuję, że będą popełniać więcej błędów i stracą skuteczność – podsumował Norbert Huber. – Ma się dużo lepiej. Jest trochę cieplej, jest ładniejsza. Mamy nawet ciepłą wodę w szatni i można się umyć po meczu, co wcale nie jest takie oczywiste – nawiązał także do hali meczowej.
Korespondencja z Manili
Gotowy na dobrą formę
Norbert Huber na razie nie jest w swojej szczytowej formie. W każdym meczu polskiej kadry wychodził w podstawowym składzie, ale nie zachwycił. – Mam doświadczenie i mogę otwarcie powiedzieć, że nie prezentuje jakoś specjalnie dobrze. Staram się jednak podążać za założeniami trenera i jego oczekiwaniami. Jestem w miarę zadowolony, bo wygrywamy, ale wierzę, że w ostatnich meczach będzie lepiej – wprost powiedział Norbert Huber.
Reprezentacja Polski ma za sobą jeden dzień wolny, w trakcie którego siatkarze mieli dowolność jeśli chodzi o spędzanie czasu. Wszystko przez aż trzy dni pomiędzy spotkaniami. Norbert Huber postawił na basen, saunę, a także trening, jednak już indywidualny. W poniedziałek biało-czerwoni wrócili jednak do swoich standardów i po zajęciach na siłowni mają trening siatkarski.
Czas na Turcję
Dopiero w środę Polaków czeka spotkanie. W ćwierćfinale mistrzostw świata zmierzą się z Turcją, ale reprezentacja Polski nie miała jeszcze pełnej analizy wideo. – Mamy szacunek do rywala i myślimy o nich bardzo poważnie. Grają dobrą siatkówkę. Dowiem się więcej na analizie wideo przed spotkaniem. Raczej myślę o tym, żeby mocno uderzać piłkę, dobrze zaserwować, być skutecznym i być w bloku tam, gdzie trener chce – przyznał wprost środkowy.
Również w starciu z Turcją to podopieczni Nikoli Grbicia stawiani są w roli faworyta. Norbert Huber ma nadzieję, że przebieg środowego spotkania będzie podobny do poprzednich. – Myślę, że mogą grać w siatkówkę bardzo dobrze do pewnego momentu. Z biegiem czasu, kiedy będziemy prezentować się lepiej, a mecz będzie im uciekał, to afirmuję, że będą popełniać więcej błędów i stracą skuteczność – powiedział środkowy i dodał: – Chciałbym, żebyśmy przebrnęli do następnego etapu, bo wtedy moi rodzice i siostra przyjadą do Manili. To dla mnie dodatkowa motywacja. Jeżeli odpadniemy, to będę kilkanaście tydzięcy złotych w plecy. Z każdym meczem jest trudniej, stawka jest większa. Jako drużyna graliśmy jednak w większych meczach niż ćwierćfinał z Turcją. Samolot mamy w poniedziałek, więc dobrze by było zagrać w finale – zapowiedział z uśmiechem siatkarz polskiej kadry.
Nowa, lepsza hala
Mecze fazy grupowej reprezentacja Polski rozgrywała w Smart Araneta Coliseum, a faza pucharowa odbywa się już Mall of Asia Arena. – Druga hala prezentuje się dużo lepiej. Jest trochę cieplej, jest ładniejsza. Mamy nawet ciepłą wodę w szatni i można się umyć po meczu, co wcale nie jest takie oczywiste. W poprzednim obiekcie tego nie było, także w halach treningowych. Jest też trochę czyściej, są lepsze warunki sanitarne. Nie ma obawy, że coś wyjdzie spod szafki – opowiedział Norbert Huber na pytanie czy są jakieś różnice pomiędzy obiema obiektami i szczerze przyznał, że organizacyjnie kilka niedociągnięć jest. – Mam nadzieję, że następne poważne turnieje będą w innych częściach świata. Może więcej hoteli, więcej hal w większej liczbie miast. Komitet organizacyjny ma spore pole do popisu – opowiedział Norbert Huber.