Biało-czerwoni wygrali piąte z siedmiu spotkań w grupie C turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich. Polscy siatkarze pokonali po wyrównanym meczu Argentynę 3:1. – Odrzucaliśmy rywala od siatki, staraliśmy się być w bloku tam, gdzie trzeba było. Po drugiej stronie był jeden z najlepszych rozgrywających na świecie, przez co grało się trudno – przyznał w pomeczowej rozmowie z Tomaszem Swędrowskim na łamach Polsatu Sport Norbert Huber, środkowy reprezentacji Polski.
Reprezentacja Polski wygrała 3:1 z Argentyną i znajduje się w komfortowej sytuacji, jeśli chodzi o kwestię awansu na igrzyska olimpijskie. Podopieczni trenera Nikoli Grbicia posiadają trzynaście punktów w tabeli grupy C. Mistrzów Europy od zapewnienia występu w 2024 roku na prestiżowej imprezie w Paryżu dzieli już tylko jedna wygrana. W nadchodzących dniach Polacy zmierzą się z zespołami Holandii oraz Chin.
MNIEJ GRY ŚRODKIEM, ALE TAKI BYŁ PLAN
W starciu z reprezentacją Argentyny ekipa znad Wisły grała nieco mniej środkiem, chociaż w pewnym momencie okazję do gry “jeden na jeden” z Agustinem Loserem miał Norbert Huber. – Taka była taktyka Marcina Janusza. Na pewno z trenerem rozmawiali na temat planu na ten mecz. Myślę, że wykonywaliśmy też inną pracę, która była ważna. Odrzucaliśmy rywala od siatki, staraliśmy się być w bloku tam, gdzie trzeba było. Po drugiej stronie był jeden z najlepszych rozgrywających na świecie, przez co grało się trudno. Trener mówił, że nie będą wysoko atakować, a także, że będą bardzo zwinni. Tak też było. Środkowy po drugiej stronie atakował 20-30 centymetrów nad siatką i było to dość trudne do zablokowania. Liczy się jednak wynik drużynowy, a nie statystyki – powiedział w rozmowie z Tomaszem Swędrowskim na łamach Polsatu Sport Norbert Huber, środkowy reprezentacji Polski.
W KAŻDYM SECIE BYŁY TRUDNOŚCI
Biało-czerwonym zwycięstwo z Argentyńczykami nie przyszło łatwo. Często musieli gonić wynik, a nawet kiedy w trzecim secie prowadzili 16:11 czy 19:16, ekipa z Ameryki Południowej i tak była w stanie doprowadzić do wyrównania – Wydaje mi się, że każdy set był na swój sposób trudny. Na początku rozpoczęliśmy słabo. Na jednym z czasów trener powiedział, że wydaje mu się, że czekamy na rozwój sytuacji. Drugi taki moment miał miejsce w trzecim secie, kiedy prowadziliśmy i nas doszli, ale najważniejsze, że wygraliśmy i możemy odpocząć – stwierdził polski zawodnik.
źródło: inf. własna, polsatsport.pl