– Na razie jesteśmy na etapie pierwszego od dwunastu lat ćwierćfinału ME dla Holandii, a ewentualna walka o złoto to odległe marzenie. Ale pewnie, że chcielibyśmy zagrać w Katowicach – powiedział lider reprezentacji Holandii Nimir Abdel-Aziz.
Siatkarze reprezentacji Holandii awansowali do ćwierćfinału mistrzostw Europy. Mimo że wygrali zmagania grupowe, to w 1/8 finału męczyli się z Portugalczykami, pokonując ich dopiero w tie-breaku. – Różnicę zrobiły dwie, może trzy kluczowe piłki. Równie dobrze mogliśmy wygrać 3:0 albo przegrać. Było blisko każdego ze scenariuszy. Dlatego jesteśmy szczęśliwi, że wygraliśmy i w końcu mamy za sobą zwycięskiego tie-breaka, bo mocno siedział w nas ten przegrany z Rosją. Nasz poziom chyba nie dorównuje jednak temu, co chcielibyśmy widzieć na boisku – podkreślił szkoleniowiec pomarańczowych Roberto Piazza.
Obie drużyny mocno falowały. Wydawało się, że Holendrzy łatwo poradzą sobie z rywalami, ale ci na ich tle pokazali się z dobrej strony. – Zagraliśmy bardzo nierówno. Zarówno my, jak i Portugalczycy mieliśmy co jakiś czas dołek formy i nie mogliśmy wejść na swój poziom – ocenił Nimir Abdel-Aziz, który był ofensywnym filarem Holendrów, zdobywając w meczu 1/8 finału aż 37 punktów, z czego 32 w ataku, w którym jego skuteczność wyniosła 55%. – Nie sądzę, że zagrałem wyjątkowo dobrze, bo wiem, że popełniałem błędy w ataku i miałem kilka głupich wyborów. Bardziej cieszy mnie sukces drużyny. To będzie mój pierwszy ćwierćfinał wielkiej imprezy z kadrą – dodał atakujący.
Jego atutem jest nie tylko atak, ale również zagrywka. – Każdy zawodnik ma trochę inną technikę i oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że to mój atut, ale szczerze mówiąc po meczach nawet nie patrzę w statystyki. Jeśli zobaczyłbym 10 asów po swojej stronie, ale w wyniku byłaby przegrana Holendrów, to i tak nie byłbym zadowolony – podkreślił Abdel-Aziz.
W ćwierćfinale Holendrzy zmierzą się z Serbami, którzy nieoczekiwanie mieli kłopoty w starciu 1/8 finału, w którym dopiero w tie-breaku pokonali Turków. Z biało-czerwonymi pomarańczowi mogą zmierzyć się dopiero ewentualnie w finale. – Na razie jesteśmy na etapie pierwszego od dwunastu lat ćwierćfinału ME dla Holandii, a ewentualna walka o złoto to odległe marzenie. Ale pewnie, że chcielibyśmy zagrać w Katowicach, a to czy zagralibyśmy z Polską, to na ten moment szczegół – zakończył Nimir Abdel-Aziz.
źródło: inf. własna, wyborcza.pl