Przed reprezentacją Polski wymagający pojedynek w Lidze Narodów. Biało-czerwoni w sobotę zmierzą się z Amerykanami. – Musimy mieć cierpliwość, ponieważ nasi rywale również będą bardzo dobrze bronić. Nie mają też jakichś szczególnych słabych punktów w poszczególnych elementach. To będzie więc wielki mecz, mam nadzieję. Naprawdę grają bardzo dobrą siatkówkę, bo znają się od lat, w najmocniejszym ustawieniu od lat stawiają na mniej więcej taką samą drużyn – powiedział w rozmowie z Sarą Kalisz z TVP Sport trener polskiej kadry, Nikola Grbić.
Za polskimi siatkarzami dwa mecze w Rotterdamie, oba wygrane dopiero w tie-breaku. W rozmowie z TVP Sport trener biało-czerwonych zdradził, na co jego zespół musi jeszcze poświęcić sporo czasu. – Break point – to coś, nad czym musimy popracować. Atak krok po kroku się poprawia, ale jest to również element, w którym dość łatwo zrobić progres. Każdy w końcu lubi atakować. My musimy być bardziej precyzyjni, być w stanie wygrywać punkty, w których umieszczamy piłkę w trudnej sytuacji – kiedy dobrze serwujemy, atakujemy w sposób, który wymusza na rywalu oddanie nam inicjatywy – przyznał Nikola Grbić.
Serb nie boi się mieszać składem, chce sprawdzić wszystkich dostępnych w Rotterdamie zawodników. Podobnie było w trakcie pierwszego turnieju Ligi Narodów. – Graliśmy cztery tie-breaki na sześć meczów głównie dlatego, że staram się dać szansę każdemu. Praktycznie zmieniamy cały zespół w stosunku do poprzedzających dni. Wiem, że to wywołuje bardzo dużą presję na zawodnikach, by się zaadaptowali, ale to jedyna okazja, by ich sprawdzić i jednocześnie ostatecznie wybrać najlepszy „miks” graczy na najważniejsze mecze sezon – mówił selekcjoner polskiej kadry i dodał: – Za każdym razem, kiedy to robię, a następnie przegrywamy, będę stawiał na boisku na najbardziej doświadczonych graczy. Na ten moment triumfujemy w tie-breakach. To było widać choćby w meczu z Holandią. Kiedy pojawiła się „najsilniejsza” drużyna, pokonaliśmy rywali. W ostatnich dwóch meczach turnieju w Rotterdamie zagramy w najmocniejszym ustawieniu. Może dokonam pojedynczych roszad, ale to moment, by zacząć przygotowywać drużynę pod turniej finałowy. Czas prób dobiega końca – skwitował Nikola Grbić.
W sobotę poprzeczka dla biało-czerwonych powędruje bardzo wysoko, ich rywalami będzie reprezentacja Stanów Zjednoczonych. – Przede wszystkim musimy zagrać dobrą siatkówkę – dobrze zagrywać, przyjmować, bronić i atakować. Musimy również mieć cierpliwość, ponieważ nasi rywale również będą bardzo dobrze bronić. Nie mają też jakichś szczególnych słabych punktów w poszczególnych elementach. To będzie więc wielki mecz, mam nadzieję. Naprawdę grają bardzo dobrą siatkówkę, bo znają się od lat, w najmocniejszym ustawieniu od lat stawiają na mniej więcej taką samą drużynę, co z pewnością im pomaga – ocenił Nikola Grbić. Początek spotkania z Amerykanami w sobotę o 13.
źródło: opr. własne, sport.tvp.pl