Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Nikola Grbić: Ten mecz wygraliśmy jako drużyna

Nikola Grbić: Ten mecz wygraliśmy jako drużyna

fot. zaksa.pl

O awansie do finału PlusLigi musiał zadecydować trzeci mecz pomiędzy ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i PGE Skrą Bełchatów. Gospodarze niedzielnego spotkania potwierdzili swoją wyższość i pokonali bełchatowian 3:0, choć nie było łatwo, zwłaszcza, że ponownie musieli sobie radzić bez Pawła Zatorskiego. –  Ewentualna porażka z takiego powodu, w tak ważnym momencie, byłaby przynajmniej wstydem. Myślę, że w tym sezonie ten zespół już wielokrotnie pokazywał, że jest najlepszy w tych momentach, w których potrzebne było, żeby był najlepszy – powiedział szkoleniowiec ZAKSY Nikola Grbić. 

Siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle już od dłuższego czasu są faworytem do mistrzostwa Polski. W rywalizacji półfinałowej z PGE Skrą Bełchatów swoją wyższość udowodnili jednak dopiero w trzecim pojedynku, a w nim – podobnie jak i w drugim meczu w Bełchatowie, na boisku zabrakło Pawła Zatorskiego – jednego z najważniejszych ogniw w ekipie z Opolszczyzny. – Jak mam być szczery, nie sypiałem ostatnio dobrze na samą myśl o odpadnięciu z rywalizacji o mistrzostwo Polski po takim sezonie tylko przez brak Pawła Zatorskiego. Owszem, takie rzeczy w sporcie się zdarzają i nic nie możemy na to poradzić. Jednak ewentualna porażka z takiego powodu, w tak ważnym momencie, byłaby przynajmniej wstydem. Myślę, że w tym sezonie ten zespół już wielokrotnie pokazywał, że jest najlepszy w tych momentach, w których potrzebne było, żeby był najlepszy – ocenił Nikola Grbić. 

Szkoleniowiec ZAKSY odniósł się również do przegranej 1:3 potyczki w Bełchatowie. – Nie było nam łatwo w Bełchatowie. Nie byliśmy wtedy skoncentrowani, nie zagraliśmy najlepszego spotkania, ale mimo to mieliśmy szansę, żeby wygrać nawet tamten pojedynek. Teraz w tym meczu byliśmy drużyną, którą jesteśmy cały sezon. PGE Skra zagrała dobrze, zwłaszcza w pierwszym secie wywierała na nas sporą presję, rywale byli pełni energii. Widzieli swoją szansę, żeby nas pokonać. Naprawdę myślę jednak, że zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Teraz chwilę poświętujemy, ale już za trzy dni mamy kolejną robotę do wykonania – ocenił Nikola Grbić. Jego zespół już w środę w pierwszym finałowym starciu podejmie Jastrzębski Węgiel.

Brak Pawła Zatorskiego z pewnością wpłynął na grę kędzierzynian w Bełchatowie, ale jak przyznał trener ZAKSY, kilka dodatkowych dni na treningach z Adrianem Staszewskim jako libero pomogło jego drużynie. – Adrian Staszewski ma u nas najlepsze przyjęcie i moim zamysłem było to, żeby utrzymał przyjęcie, co pozwoliło nam kontynuować naszą grę w side-oucie, a dopiero potem mieliśmy starać się punktować przy swoim serwisie. Oczywiście, kiedy tracisz takiego gracza jak Paweł Zatorski, który tak wiele razy w tym sezonie rozwiązywał nam trudne sytuacje swoimi obronami, tracisz trochę jakości. W tym meczu graliśmy jak drużyna i wygraliśmy jako drużyna. Udało nam się dostosować do nowej sytuacji – ocenił serbski szkoleniowiec, który nie ukrywał, że zmiana pozycji nie była dla Adriana Staszewskiego łatwa. – Oczywiście, te kilka dni nam pomogło. Nie jestem czarodziejem i nie można było zbyt wiele zrobić. Adrian Staszewski po raz pierwszy musiał być libero, nie tylko przyjmować, ale zagrać na innej pozycji i widziałem, że miał z tym problemy także na treningach. Nie do końca wiedział, gdzie się ustawiać, bo cały czas wcześniej grał na pozycji numer sześć. To nie było łatwe ani dla niego, ani dla pozostałych. Olek Śliwka i Paweł Zatorski grają razem już sam nie wiele ile lat, znają się tak dobrze, że czasem rozumieją się nawet bez słów. Teraz to była całkowicie nowa sytuacja, więc te kilka dodatkowych dni było naprawdę potrzebne po to, żeby odrobinę lepiej się zaadaptować do tej sytuacji. Jak już jednak wspomniałem, ten mecz wygraliśmy jako drużyna – podkreślił Nikola Grbić.

Nadal jednak nie wiadomo czy ostoja defensywy kędzierzynian będzie gotowa na pierwsze finałowe starcie z Jastrzębskim Węglem. – Problem Pawła z plecami daje o sobie znać od czasu do czasu. Nie mogę powiedzieć, że mieliśmy szczęście, bo tak nie było, ale w tym sezonie zdarzyło mu się to tylko raz – w Olsztynie. Poczuł ból w plecach i natychmiast ściągnąłem go z boiska. Teraz powtórzyło się to w mało idealnym momencie, ale za jeden, dwa dni powinien już rozpocząć treningi indywidualne i zobaczymy czy uda się go przygotować na starcie w środę – zdradził Nikola Grbić. Pierwszy finałowy mecz w środę o 20:30 w Kędzierzynie-Koźlu, kolejne starcie zaplanowano na niedzielę, o godzinie 17:30.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-04-12

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved