Reprezentacja Polski siatkarzy jest już w Chinach, gdzie za kilka dni rozpocznie turniej finałowy Ligi Narodów. Biało-czerwoni do Azji polecieli w 15-osobowym składzie, a ich rywalem w ćwierćfinale będzie Japonia. Trener Nikola Grbić nie ukrywał, że to właśnie z tego składu będzie wybierał siatkarzy na mistrzostwa świata, a to oznacza, że znany jest już komplet rozgrywających: Marcin Komenda i Jan Firlej. Strefie Siatkówki Nikola Grbić przyznał, że nie ma na ten moment potrzeby, aby wybierać, który z nich będzie podstawowym graczem na tej pozycji. – To jest sezon, w którym musimy zobaczyć, kto może nam pomóc, z kim zespół gra lepiej – powiedział po turnieju w Gdańsku.
Powiew świeżości
Nie jest tajemnicą, że reprezentacja Polski w tym sezonie przechodzi poważny remont. Największe zmiany zaszły na pozycji rozgrywającego. Zarówno Marcin Janusz jak i Grzegorz Łomacz nie zagrają w tym sezonie w biało-czerwonej koszulce. To oznacza, że trener Nikola Grbić musiał postawić na innych zawodników. W szerokiej kadrze znalazło się czterech rozgrywających, wśród nich Jan Firlej i Marcin Komenda. To właśnie tę dwójkę trener Grbić widzi jako podstawowych zawodników w tym sezonie.
Równe szanse?
Za kadencji Nikoli Grbicia numerem jeden był Marcin Janusz. Jego wsparciem przez ostatnie lata był Grzegorz Łomacz. To właśnie on dał świetną zmianę w historycznym półfinale igrzysk olimpijskich. To jednak melodia przeszłości, a w tym sezonie trener polskiej kadry musiał poszukać innych rozwiązań.
W kadrze, która poleci na turniej finałowy Ligi Narodów do Chin znaleźli się Jan Firlej i Marcin Komenda. – Mają różne cechy i czasami jeden gra lepiej, czasem drugi gra lepiej. Jako zespół musimy się dostosować, zawodnicy muszą się dostosować – powiedział wprost trener Nikola Grbić.
W Lidze Narodów obaj zawodnicy rozegrali równą ilośc spotkań – po 8. Na pierwszy turniej pojechał Jan Firlej, na drugi Marcin Komenda. Za każdym razem ich wsparciem był Łukasz Kozub. Natomiast na ostatnim turnieju fazy zasadniczej Ligi Narodów obaj znaleźli się już w wąskim gronie.
W Gdańsku grali na zmianę, mecz z Iranem zaczynał Firlej, z Kubą Komenda. W pierwszym składzie na pojedynek z Bułgarią wyszedł ponownie siatkarz Projektu Warszawa, a ostatnie, chyba najbardziej prestiżowe poprowadził mistrz Polski.
Faza testów
Nikola Grbić od początku sezonu nie ukrywał, że faza zasadnicza Ligi Narodów będzie dla niego fazą testów. – Mogłem od początku grać z Leonem, Semeniukiem czy Fornalem, ale wtedy reszta nie miałaby szansy. Maks Graniczny, Szymon Jakubiszak czy Kuba Nowak zagrali świetnie – tłumaczył swój plan trener Grbić.
Bez jedynki?
Na plus egzamin w Lidze Narodów zdali chyba również rozgrywający, bo selekcjoner polskiej kadry unika deklaracji dotyczących, który z nich będzie nominalną “jedynką”. – Na razie sytuacja wygląda tak, że nie muszę decydować. Nie mam noża na gardle, że “oh, oboje zagrają w igrzyskach olimpijskich w Los Angeles! Koniecznie muszę zdecydować, kto będzie pierwszym rozgrywającym”. Na razie nie ma to znaczenia – powiedział Serb tuż po turnieju Ligi Narodów w Gdańsku i dodał: – To jest sezon, w którym musimy zobaczyć, kto może nam pomóc, z kim zespół gra lepiej – zapowiedział Nikola Grbić.
Kto twoim zdaniem będzie 1. rozgrywającym reprezentacji Polski siatkarzy?
- Jan Firlej
- Marcin Komenda
0 Votes