Nikola Grbić podzielił się planami na nadchodzące 12 miesięcy dla reprezentacji Polski. Serbski szkoleniowiec przyznał na łamach portalu plusliga.pl, że wszelkie przygotowania będą nastawione na mistrzostwa świata. Ambicją 51-latka jest jednak złoto, gdyż jest to jedyny z cennych krążków, którego dotychczas nie miał okazji zdobyć, ani jako zawodnik, ani jako trener. – To jest jedyne trofeum jakiego brakuje mi w kolekcji czy jako siatkarz czy jako trener. Mam tylko dwa srebra oraz jeden brąz. Potrzebuję złota z tej imprezy i zrobię wszystko, żeby wspólnie z polską reprezentacją, która zdobywała już wcześniej takie tytuły, wygrać właśnie złoty medal.
trudniej być nie może?
Rok 2024 był dla trenera Nikoli Grbicia i całej męskiej kadry siatkarzy dużym wyzwaniem. Napięty harmonogram, presja i wyczekiwany sukces na igrzyskach w Paryżu, gdzie wreszcie udało się sięgnąć po historyczne srebro. Dla serbskiego szkoleniowca był to także czas ciężkich wyborów, których echa dalej nie milkną. Skreślenie z kadry Bartosza Bednorza, wzięcie na igrzyska Łukasza Kaczmarka czy Aleksandra Śliwki wciąż polaryzują. Co więcej, nic nie wskazuje, że nadchodzący sezon będzie dla trenera łatwiejszy jeśli chodzi o wybory personalne.
– Zdecydowanie. To nie jest tak, że całkowicie nie dbam o komentarze w mediach na nasz temat, ale w tym roku w ogóle ich nie czytałem. Wiedziałem, że w tym sezonie będzie szczególnie dużo spekulacji i ludzi, którzy będą mieli odmienne opinie. Zmierzyłem się z tym już w pierwszym roku pracy z polską kadrą jak ogłosiłem czternastkę graczy na turniej finałowy VNL w Bolonii i wtedy wziąłem Karola Butryna jako trzeciego atakującego zamiast czerech środkowych. Wtedy zaczęła się cała fala komentarzy i pytań dlaczego wziąłem tego, a nie tamtego itp. Było wiele dyskusji na ten temat, ale uważam, że jakiegokolwiek wyboru bym nie dokonał, to efekt byłby taki sam. W tym sezonie też jeśli np. nie wziąłbym Łukasza Kaczmarka tylko Bartosza Bednorza, to również byłyby pytania dlaczego nie zrobiłem odwrotnie. Cokolwiek się nie zrobi będąc w roli trenera, to i tak zawsze znajdzie się ktoś niezadowolony – odniósł się do zarzutów na łamach portalu plusliga.pl Nikola Grbić, trener polskiej kadry narodowej.
Jasne cele na przyszły rok
W przyszłym roku światowa siatkówka nie zwalnia, a kibiców czeka kolejna duża impreza. Tym razem Polaków czekają mistrzostwa globu, w których oczywistym jest, że będą walczyć o medal w roli jednych z faworytów. Nie jest to terminarz idealny. Wcześniej po roku olimpijskim następował czempionat Starego Kontynentu, a tym razem zmiany w kalendarzu wymagają pewnych korekt.
– (…) co do planów naszej kadry, to najpierw chcę skompletować swój sztab i decyzje w tej sprawie zostaną ogłoszone pewnie początkiem stycznia. Potem wspólnie z całym sztabem zorganizuję program. Przy planowaniu i wyborach będę się kierował tym co do tej pory, czyli trudami ostatnich lat. Moim ogólnym zamiarem na nowy sezon jest też jednak to, żeby pewne rzeczy zrobić nieco inaczej, mając z tyłu głowy, że naszym najważniejszym turniejem będą wrześniowe mistrzostwa świata. Jeśli rozgrywalibyśmy tak jak do tej pory po roku olimpijskim mistrzostwa Europy, to pewnie miałbym na to inny pomysł. Skoro jednak po zmianach w kalendarzach imprez będą to mistrzostwa świata, to chciałbym tak wszystko poukładać, żeby na mistrzostwa świata zestawić najsilniejszą drużynę. Uważam, że to będzie dla nas główny cel na sezon – stwierdził serbski szkoleniowiec.
Serbski szkoleniowiec wprost przyznaje, że jego celem i marzeniem jest sięgnięcie po złoto mistrzostw świata. Jest to jego zdaniem realne, zwłaszcza przy tak doświadczonej i ogranej ekipie, która również chce się bić o każdy tytuł. Reprezentacja Polski pięć razy stawała już na podium czempionatu globu. Mistrzami świata Polacy byli w 1974, 2014, 2018 (obrona tytułu), a wicemistrzami w 2006 i 2022 roku. Nic nie stoi na przeszkodzie zatem, aby raz jeszcze sięgnąć po medale.
– Tak, ponieważ bardzo chcemy wygrać złoty medal mistrzostw świata. To jest jedyne trofeum jakiego brakuje mi w kolekcji czy jako siatkarz czy jako trener. Mam tylko dwa srebra oraz jeden brąz. Potrzebuję złota z tej imprezy i zrobię wszystko, żeby wspólnie z polską reprezentacją, która zdobywała już wcześniej takie tytuły, wygrać właśnie złoty medal. Jeśli chodzi o największych rywali, to myślę, że część zespołów będzie dysponowała w przyszłym roku trochę innymi składami, bo najbardziej obciążeni zawodnicy będą chcieli w końcu odpocząć. Może być tak, że więcej tych zmian będzie w Lidze Narodów, a potem na MŚ część zawodników jednak wróci. Myślę, że rywalizacja będzie zacięta, bo większość drużyn będzie chciała powalczyć o sukces na mistrzostwach świata – dodał Grbić.
Zobacz również:
źródło: plusliga.pl
