Reprezentacja Polski przegrała półfinał mistrzostw świata. O ile porażka z Włochami nie jest zaskoczeniem, to jej rozmiary i styl już tak. „Myślę, że doświadczenie, które mają moi zawodnicy, pomaga. Jeśli masz dużo trudnych spotkań wcześniej, jest lepiej przygotować się do takich starć. Ja lubię mieć trudną drogę do strefy medalowej. Włosi to mieli, przegrali w grupie z Belgią, a potem tę samą Belgię pewnie pokonali w ćwierćfinale” – powiedział trener polskiej kadry, Nikola Grbić, Strefie Siatkówki.
Korespondencja z Manili
Bez podjazdu
Reprezentacja Polski w złym stylu przegrała półfinał mistrzostw świata z Włochami. Biało-czerwoni nie zagrali dobrze w zagrywce, mieli problemy w ataku i tracili przewagi. „Nie wiem, co by się stało, gdybyśmy wygrali pierwszego seta. Mieliśmy 11:7 i nie skończyliśmy trzech kontrataków. Moim zdaniem nie zagraliśmy najlepiej, mieliśmy wiele problemów w ataku. Kolejna rzecz to zagrywka. Tylko Norbert Huber zrobił trzy asy, oprócz tego nie mieliśmy żadnego punktowego serwisu. Włosi świetnie przyjmowali, nie atakowali najlepiej” – komentował Nikola Grbić. Zwrócił jednak uwagę, że rywale zagrali świetnie przede wszystkim w obronie. „Ryzykowali na zagrywce, w ataku, a w obronie zagrali fantastyczny mecz.”
Roztrwonione przewagi
Biało-czerwoni zarówno w pierwszym, jak i w trzecim secie mieli przewagę. Do połowy setów grali dobrze. „Graliśmy dobrze do pewnego momentu. Mieliśmy przewagę, ale potem Italia zagrała fantastycznie w obronie. Do tego Francesco Sani, który bardzo rzadko pojawia się na boisku, zagrał jak mistrz olimpijski, trzy razy z rzędu zrobił asy. W takich chwilach musimy być cierpliwi, grać punkt za punkt” – podsumował Serb.
Czy wpływ na taki przebieg meczu miał fakt, że półfinał był pierwszym poważnym sprawdzianem polskiej kadry? Wcześniej mierzyli się z zespołami z drugiego szeregu siatkarskiego świata. „Myślę, że doświadczenie, które mają moi zawodnicy, pomaga. Jeśli masz dużo trudnych spotkań wcześniej, jesteś lepiej przygotowany. Ja lubię mieć trudną drogę do strefy medalowej. Włosi to mieli, przegrali w grupie z Belgią, a potem tę samą Belgię pewnie pokonali w ćwierćfinale” – dodał Grbić.
Bez Kurka jak bez ręki?
Cieniem na grze polskiej kadry położył się brak Bartosza Kurka. Kapitan Polaków dzień przed meczem nabawił się kontuzji mięśni brzucha i nie był w stanie pomóc swoim kolegom. Czy jego brak aż tak powinien jednak wytrącić polski zespół z rytmu? „Miałem pomysł, przez ponad miesiąc przygotowywaliśmy zespół, żeby Bartek Kurek grał i był w najlepszej formie, a w mistrzostwach świata Kewin Sasak nie grał zbyt wiele. Owszem, grał całą Ligę Narodów i wtedy miał rytm meczowy” – mówił szkoleniowiec.
Kewin Sasak sam przyznał, że na początku pomagał raczej rywalom, ale wraz z trwaniem spotkania prezentował się coraz lepiej. „To był dla niego pierwszy półfinał mistrzostw świata i to z Włochami. Miał sporo problemów w pierwszym secie, potem zaczął grać lepiej” – ocenił Grbić.
Nie tylko Kurek
Kłopoty ze zdrowiem ma również Tomasz Fornal. W meczu z Włochami wszedł jednak w trzecim secie i chociaż nie atakował, to jego zadaniem była stabilizacja przyjęcia. Trener nie zdecydował się za to skorzystać z Artura Szalpuka. „Nie ma tak, że po błędzie od razu zmieniamy. Artur praktycznie nie grał w tym turnieju i nie jest łatwo wejść w półfinale i zagrać dobrze. Ja wiem, jak moi zawodnicy mogą reagować, co jest w ich głowie. Dlatego podejmuję takie decyzje” – powiedział po porażce Nikola Grbić.
Medal pocieszenia
Polaków czeka jeszcze starcie o ostatni stopień podium. W nim zmierzą się z Czechami. Medal mistrzostw świata to nadal medal, ale Polakom trudno może być zapomnieć o sobotniej porażce. „Najważniejszą rzeczą jest teraz myśleć tylko o spotkaniu o brąz – jeśli to możliwe. Byłoby błędem postępować inaczej” – przyznał trener i dodał: „Każdy medal ma swoją wartość. Musimy zapomnieć o półfinale i skoncentrować się, żeby zagrać jeszcze jeden bardzo ważny mecz dla każdego zawodnika. Jeśli po podaniu szerokiej listy na Ligę Narodów ktoś by zapytał, czy uda się wygrać dwa medale, to każdy by się pod tym podpisał” – przypomniał selekcjoner reprezentacji Polski. „Jesteśmy reprezentacją, która zmieniła najwięcej zawodników w porównaniu do poprzedniego sezonu i nadal możemy zdobyć medal” – zapowiedział Nikola Grbić.
Mecz o brązowy medal rozpocznie się w niedzielę, 28 września o 8:30 czasu polskiego.