Strona główna » Gdybym tylko miał szklaną kulę, inaczej zorganizowałbym pewne kwestie – Nikola Grbić w podsumowaniu mistrzostw świata

Gdybym tylko miał szklaną kulę, inaczej zorganizowałbym pewne kwestie – Nikola Grbić w podsumowaniu mistrzostw świata

Przegląd Sportowy

fot. philippineswch2025.com

Mistrzostwa świata już za nami, a zawodnicy powoli rozpoczynają zmagania w rozgrywkach klubowych. Nie milkną jednak echa zakończonego turnieju, a sztaby nadal analizują wszystko, co wydarzyło się na Filipinach. – Dokonując wyborów, za każdym razem kieruję się dobrem drużyny i tym, czego potrzebujemy, aby wygrywać – skomentował w długim wywiadzie z Przeglądem Sportowym trener Nikola Grbić.

Mogło być lepiej?

Przed rozpoczęciem turnieju na Filipinach, głośno rozmawiało się o decyzjach trenera Grbicia odnośnie powołań i braku niektórych nazwisk w kadrze. Świetne występy Polaków przyciszyły je jednak dość szybko, ale już po przegranej z Włochami – komentarze powróciły. Reprezentacja Polski z Filipin przywiozła brązowy medal mistrzostw świata. To niesamowite osiągnięcie, szczególnie biorąc pod uwagę problemy zdrowotne naszych kadrowiczów oraz wielkie zawirowania niemalże wszystkich mocnych drużyn już na początku turnieju. Niektórzy widzieli jednak szansę na wyższą pozycję biało-czerwonych w końcowej klasyfikacji. – Przytoczę proste fakty. Zanim objąłem reprezentację Polski nie było tak, że z każdego turnieju przywoziliście medal. Tymczasem stanęliśmy na podium osiem razy z rzędu i to jest zrozumiałe, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Z jednej strony nie chcę obniżać wartości tych osiągnięć, ale z drugiej — musimy pamiętać o tym, że jest to sytuacja daleka od normy. Nie ma drugiej takiej drużyny, która regularnie sięga po medale wielkich imprez. Weźmy pod uwagę, że na mistrzostwa świata pojechaliśmy bez siedmiu medalistów z Paryża, zmieniliśmy parę rozgrywających, walczyliśmy z problemami zdrowotnymi, a tacy zawodnicy jak Bartłomiej Bołądź czy Bartosz Bednorz nie wrócili do formy po kontuzjach z sezonu klubowego. W trakcie mundialu kłopoty zdrowotne najpierw wykluczyły z gry Tomasza Fornala, a przed kluczowym półfinałem z Włochami także Bartosza Kurka. Podczas gdy ekipa z Italii miała tylko jedną zmianę w wyjściowej szóstce oprócz kontuzjowanego Daniele Lavii w porównaniu do zeszłego roku. – komentuje w rozmowie z Przeglądem Sportowym Nikola Grbić.

Nowa drużyna

Sezon reprezentacyjny 2025 już za nami. Rozpoczynają się sezony klubowe, trener Grbić będzie więc miał sporo czasu na analizy, ale też przyglądanie się zawodnikom i przygotowanie listy powołań na kolejny rok. W ostatnich latach Nikola Grbić wprowadził liczne zmiany w kadrze biało-czerwonych, a mimo wszystko drużyna nadal utrzymuje się na najwyższym poziomie. Daje to więc apetyt na więcej, a trener ma wielu zawodników, spośród których będzie mógł wybierać. Wielokrotnie wspomniał jednak, że teraz bardzo istotne będzie dla niego obserwowanie zawodników w warunkach meczowych, dlatego ważne jest, aby przyszli kadrowicze znajdowali się w podstawowych składach swoich zespołów. – Taki był mój zamysł, aby wywrzeć tu większą presję na zawodnikach i menadżerach. Zdaję sobie sprawę, że na najbliższy sezon umowy są już pozawierane, ale w kolejnych rozgrywkach ci, którzy myślą o powołaniu, powinni brać pod uwagę, że będę patrzył na to, czy grają w swoich klubach. Kiedy mam zawodnika, który regularnie pojawia się na boisku, jest mi nawet łatwiej mu coś doradzić, odnosząc się do konkretnych sytuacji meczowych. – zapowiada szkoleniowiec biało-czerwonych.

Nie spoczywają na laurach

Pomimo świetnej passy i kolejnych sukcesów na arenie światowej, reprezentacja Polski nie planuje zwalniać tempa czy odpuszczać jakichkolwiek imprez. Każde kolejne rozgrywki są szansą na nowe doświadczenia, zgranie się, przetestowanie i zapisanie następnych medali na swoim koncie. Mimo, że nadchodzą ważne imprezy, o dużej wadze dla dalszych losów wszystkich reprezentacji i ich kwalifikacji do głównych imprez – nikt nie będzie się oszczędzał. – Nic się nie zmienia ani w naszym podejściu, ani w przygotowaniach. Nawet jeśli w swoim dorobku mamy już i złoto Ligi Narodów, i mistrzostw Europy, to chcemy zdobyć kolejne tytuły. Będziemy się tak szykować, aby zagrać to, co najlepsze, kiedy przyjdzie czas. Nasi rywale będą kierowali się dokładnie tym samym. W tym sezonie także robiliśmy wszystko, aby osiągnąć nasze cele. I jeśli czujemy rozczarowanie to dlatego, że każdy z nas jest świadom jakości naszej drużyny, która potrafi zwyciężać. Gdyby przed sezonem ktoś powiedział mi, że pod nieobecność siedmiu medalistów olimpijskich z Paryża wygramy Ligę Narodów i zdobędziemy brąz mistrzostw świata, zapytałbym tylko: „Gdzie mam się podpisać?” – zakończył temat Nikola Grbić.

Zobacz również:
Zdobył Puchar Challenge, teraz przeniósł się do Częstochowy

PlusLiga