– Kiedy zdobyłem swój pierwszy medal, miałem 23 lata, teraz mam 50, więc jestem trochę innym człowiekiem. W sumie każdy medal jest piękny – powiedział na łamach portalu sportal.rs szkoleniowiec reprezentacji Polski, Nikola Grbić.
Komplet medali Grbicia
Nikola Grbić uzupełnił swoją kolekcję medali olimpijskich. Jako zawodnik zdobył złoty medal w Sydney w 2000 roku oraz brązowy w Atlancie w 1996 roku, a na igrzyskach olimpijskich w Paryżu jako trener Polaków stanął na drugim stopniu podium. – Kiedy zdobyłem swój pierwszy medal, miałem 23 lata, teraz mam 50. Więc jestem trochę innym człowiekiem. W sumie każdy medal jest piękny na swój sposób i niesie ze sobą wyjątkowe emocje. Po finale syn starał się mnie pocieszać, mówiąc, że teraz przynajmniej mamy w domu wszystkie medale igrzysk olimpijskich, ale ja wolałbym raczej nie mieć tego srebrnego – mówił po finale igrzysk olimpijskich Nikola Grbić.
Przeszkodziły kontuzje
W finale igrzysk biało-czerwoni nie sprostali Francuzom, przegrywając z nimi 0:3. Według Grbicia na słabszej dyspozycji w najważniejszym meczu igrzych zaważyły problemy zdrowotne w zespole. – Oczywiście, jestem trochę zawiedziony, ale mieliśmy sporo problemów. Bieniek, który jest jednym z najważniejszych zawodników tej drużyny, dosłownie w ostatnim punkcie ćwierćfinału doznał kontuzji. W półfinale urazu doznał nasz rozgrywający i na pięć minut przed rozpoczęciem finału nie wiedzieliśmy, czy będzie mógł zagrać, czy nie. Nawet wyjechał na dwie godziny poza Paryż, aby przejść terapię, która pomogła w rozwiązaniu jego problemu. I wytrzymał, ale było jasne, że nie był w swojej optymalnej formie. Podobnie jak Zatorski, który zderzył się z nim w półfinale. Zatem kiedy w składzie było trzech zawodników, którzy doznali kontuzjiw w kluczowym momencie, powinniśmy się cieszyć, że zagraliśmy w finale – ocenił trener Polaków.
Srebro sukcesem
Docenił on srebrny medal, tym bardziej, że w igrzyskach wzięło udział jedenaście najlepszych drużyn na świecie. – Gdyby ktoś przed igrzyskami dał nam srebrny medal, myślę, że wszyscy w drużynie, łącznie z Federacją, wzięliby go w ciemno. To najtrudniejszy turniej, najlepszy w siatkówce w ostatnim czasie. Wrócić z medalem… Myślę, że wszyscy powinniśmy być zadowoleni i dumni – zakończył Nikola Grbić.
Zobacz również
Sebastian Świderski: Nie ma potrzeby bronić Nikoli Grbicia
źródło: sportal.rs