Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Nikola Grbić o liderze rzeszowian: Oczywiście, że będzie w przyszłym roku w kadrze

Nikola Grbić o liderze rzeszowian: Oczywiście, że będzie w przyszłym roku w kadrze

fot. fot. Alamy

Sezon kadrowy dobiegł końca. Ciężko jednak nie odnieść wrażenia, że dla trenera Nikoli Grbicia każdy kolejny sezon reprezentacyjny zaczyna się wraz z końcem poprzedniego. O nowych wyzwaniach, częstych wizytach w Polsce i decyzjach z poprzedniego sezonu, serbski szkoleniowiec wypowiedział się na łamach „Super Expressu” w rozmowie z Markiem Żochowskim.

ciągłe wyzwania

Owocny sezon reprezentacyjny dla Nikoli Grbicia i jego podopiecznych dobiegł końca. Teraz zawodnicy mają czas, aby skoncentrować się na sezonie klubowym. Takiej przerwy na oderwanie się od spraw kadrowych nie ma jednak szkoleniowiec biało-czerwonych, przed którym kolejne wyzwania.

– Mamy na razie wczesny etap sezonu ligowego, to jeszcze nie pora na poważniejsze rozmawianie o pracy kadry. Poza tym mam do zamknięcia rozdział olimpijski i przygotowanie do otwarcia nowego. Kontrakty członków sztabu reprezentacji wygasły, trwają rozmowy na temat dalszej współpracy. Rozmawiam więc także ze współpracownikami, zapoznaję się z ich planami, podsumowujemy minione trzy sezony. Chciałem dać jeszcze wszystkim trochę czasu po tegorocznym sezonie, zanim weźmiemy się na omawianie tego, co nas czeka, bo wszyscy byliśmy mocno wyczerpani pod względem emocjonalnym i fizycznym. Zależało mi na tym, by każdy mógł spokojnie wszystko przemyśleć i z chłodną głową podejmować dalsze decyzje. Teraz więc koncentruję się na rozmowach ze współpracownikami, a nie z siatkarzami. Na to drugie przyjdzie pora po zorganizowaniu sztabu – przyznał w rozmowie z Markiem Żochowskim trener polskiej kadry siatkarzy.

częste wizyty w polsce

„Pańskie oko konia tuczy”, to też Serb stara się regularnie pojawiać na meczach ligowych kadrowiczów, tak aby podglądać swoich zawodników i być na bieżąco z ich formą. Szkoleniowca ostatnio bardzo często można widywać w roli obserwatora zza końcowych band. Tak też było w środowym hicie, w którym starły się ze sobą PGE Projekt Warszawa i Asseco Resovia Rzeszów.

Próbuję bywać regularnie co miesiąc, półtora. Na co dzień oglądam PlusLigę poprzez polski dekoder. Ale oczywiście czym innym jest włączenie telewizora, a czym innym osobisty pobyt, rozmowy z zawodnikami i trenerami. W piątek będę jeszcze w Suwałkach na meczu Zaksy ze Ślepskiem, potem wracam do Włoch – powiedział Nikola Grbić.

okazja do rozmowy

Pojedynek w stolicy Polski był doskonałą okazją do porozmawiania m.in. z Pawłem Zatorskim, który ma za sobą trudniejszy czas. – Jako trener wyznaję zasadę, że powinienem pomagać podopiecznym w poprawianiu poziomu. Z Zatim rozmawiałem głównie o jego ostatnich problemach zdrowotnych, ale z Firlejem czy Bednorzem o pewnych aspektach technicznych, jakie dostrzegłem w trakcie spotkania Projektu z Resovią, a co może mieć przełożenie na występy reprezentacyjne. Nie było to na pewno omawianie planów na przyszłość, na to przyjdzie czas, raczej krótka wymiana zdań. Chciałem pogadać z tymi, z którymi na pewno spotkam się w przyszłym roku.

Kontrowersyjnym decyzjom personalnym w minionym sezonie kadrowym nie było końca, co bezpośrednio dotknęło Karola Kłosa czy Bartosza Bednorza. Dla obu zawodników ostatecznie zabrakło miejsca w składzie na igrzyska w Paryżu. Zdaniem trenera nie ma między nimi jednak napiętych stosunków, docenia on wkład siatkarzy, a także w przypadku przyjmującego rzeszowian nie zamyka tematu dalszej współpracy.

Co do Bendżiego, to mówię to wyraźnie: oczywiście, że będzie w przyszłym roku w kadrze, a dodam też, że po igrzyskach przysłał mi esemesa ze szczerymi gratulacjami za osiągnięty wynik. Nie ma ani grama złej krwi między nami, po meczu w Warszawie przyszedł się przywitać, rozmawialiśmy. Powtarzałem już, także jemu, że decyzje personalne podjęte przeze mnie przed igrzyskami były jednymi z najtrudniejszych w mojej karierze. Nie dotyczyło to przecież wyłącznie Bednorza, także choćby Karola Kłosa. Biorąc pod uwagę prezentowany poziom i jakość siatkarską, wielu graczy zasługiwało, by pojechać na igrzyska i nam pomóc, ale liczba miejsc była taka, a nie inna – dodał Serb.

 

Zobacz również:

PlusLiga: Najbardziej utytułowany środkowy w historii! Ma już 30 statuetek MVP

źródło: Super Express

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-10-17

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved