Reprezentacja Polski w dwóch ostatnich meczach Silesia Cup była bez Mikołaja Sawickiego w składzie. Kadrowicz w piątek dowiedział się o pozytywnym wyniku testu antydopingowego. Na całą sytuację po pojedynku z Niemcami zareagował trener polskiej kadry, Nikola Grbić. – Teraz trwają procedury i zgodnie z nimi postępujemy. Staramy się robić, co w naszej mocy, byśmy mieli jasny obraz sytuacji – skomentował Serb.
Dopingowa wpadka
W sobotę gruchnęła wieść o pozytywnym teście antydopingowym Mikołaja Sawickiego. Informację Strefa Siatkówki potwierdziła jeszcze przed ostatnim spotkaniem Silesia Cup, w którym biało-czerwoni mierzyli się z Niemcami. Przyjmujący został zawieszony, a docelowo może mu grozić aż 4-letnia kara zawieszenia.
Siatkarza nie było w składzie meczowym również w piątek, wtedy też o wszystkim dowiedział się trener reprezentacji Polski. – Dowiedziałem się przed meczem w piątek. Teraz trwają procedury i zgodnie z nimi postępujemy. Staramy się robić, co w naszej mocy, byśmy mieli jasny obraz sytuacji. Próbka A to jedno, ale w kadrze kobiet mieliśmy podobną sytuację i koniec końców nic się nie stało. Nie chciałbym, żeby ta sprawa była wyolbrzymiana, bo to nie przynosi nic dobrego jemu, jego klubowi, drużynie czy polskiej siatkówce. Nie chcę więc spekulować – powiedział Nikola Grbić.
Nie wirus
Po piątkowym meczu z Bułgarią szkoleniowiec polskiej kadry tłumaczył absencję swojego przyjmującego wirusem. – Co miałem powiedzieć? Mówić, że nie jest dostępny, mimo że jeden dzień wcześniej trenował i nagle go nie ma? Dla mnie to jest niesamowite, że informacje rozprzestrzeniły się tak szybko. Wracając do sprawy, czekamy na oficjalne rezultaty i mamy nadzieję, że nadejdą one szybko, okaże się, że jest czysty i będzie mógł wrócić do kadry – tłumaczył Serb.
Grbić rozmawiał ze swoim podopiecznym i nie ukrywał, że bardzo źle przyjął wynik testu antydopingowego. – Jest zdruzgotany całą sytuacją – podkreślił trener reprezentacji Polski.