Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przygotowuje się do sezonu ligowego. W czwartym tygodniu treningów zespół rozegrał pierwsze spotkanie kontrolne, a rywalem ZAKSY był GKS Katowice. Po czterosetowej rywalizacji triumfowali podopieczni Nikoli Grbicia – 3:1. O sparingu i przygotowaniach do sezonu opowiedział trener kędzierzynian.
– To pierwszy mecz od marca, więc po długim czasie, ale to sytuacja, jaką ma każda z drużyn. Ciężko teraz trenujemy, tworzymy bazę w przygotowaniu fizycznym na cały sezon. To normalne, że nie jesteśmy precyzyjni i szybcy, że nie skaczemy tak, jak powinniśmy. Jeszcze nie jesteśmy na topie. Gdybyśmy byli, byłbym mocno zatroskany. To był pierwszy test dla nas do zrozumienia systemu, do wejścia w rytm meczowy tak dobrze, jak to jest możliwe, bo to jest coś, czego potrzebujemy, za czym tęsknimy – dodał trener.
Opiekun zespołu z Kędzierzyna przyznał, że teraz drużyna będzie częściej grała z przeciwnikami. – Od teraz w każdym tygodniu będziemy mieli mecz do rozegrania. W przyszłym mamy dwa. Pojedziemy do Jastrzębia, a później Będzin przyjedzie do nas. To ważne, byśmy próbowali być coraz lepszymi i coraz lepiej rozumieli system. Musimy też wejść w rytm meczowy, bo to nie jest to samo, kiedy trenujesz cały czas, a kiedy grasz. Jeśli odbędą się europejskie puchary, będziemy grać co 3 dni, więc to ważne, żeby złapać ten rytm, którego brakowało od tak długiego czasu – dodał Nikola Grbić, podkreślając tym samym, jak ważne jest to, by zespół grał regularnie.
Nikola Grbić przyznaje, że w obliczu pandemii trzeba było dostosować się do nowej rzeczywistości. Stara się jednak trzymać planu. – Na razie wszystko mamy zaplanowane zgodnie z kalendarzem, jakby miało się odbyć normalnie. Oczywiście staramy się trzymać wszystkich potrzebnych obostrzeń i być ostrożnymi na ile to możliwe. Nigdy nie wiadomo jednak, co może się wydarzyć. Widzimy, co się dzieje w Gdańsku i Zawierciu. To sytuacja, która zawsze jest niebezpieczna. W takim świecie jednak teraz żyjemy. Trzeba się zaadaptować, być uważnym i trzymać dystans. Znamy niebezpieczeństwo, jakie niesie za sobą jedno zakażenie i co stałoby się, gdybyśmy musieli przejść kwarantannę i zatrzymać przygotowania. Robimy więc wszystko, żeby zabezpieczyć codzienne treningi.
źródło: inf. własna, ZAKSA TV
